Choć Alenę B. trudno nawet nazwać ładną, złodziejce na jej wątpliwe wdzięki udało się złowić kilkunastu mężczyzn. Przebrana za prostytutkę oszustka polowała na "klientów" pod modnymi klubami w Śródmieściu. Kręciła się po ulicach ubrana w fikuśne futerko i ognistorudą perukę.
34-letnia Słowaczka wiedziała, że pod klubami łatwo o majętnych i mocno odurzonych alkoholem mężczyzn. Gdy upatrzyła zdobycz, podchodziła i oferowała swoje wdzięki za pieniądze. Zanim jednak dochodziło do baraszkowania, pijany w sztok klient tracił telefon komórkowy, pieniądze i kartę bankomatową. Bo kilku z nich udało jej się wcześniej namówić na wypłaty z bankomatu sporej gotówki. W tym czasie Jurij L. był na czatach w samochodzie. Jak tylko Alena B. zgarniała łup, zabierał ją i odjeżdżał z piskiem opon.
- Z zeznań pokrzywdzonych wiemy, że para dopuściła się co najmniej 14 takich czynów. Suma strat wynosi kilkanaście tysięcy złotych - mówi kom. Robert Szumiata z Komendy Rejonowej Policji w Śródmieściu.
Słowacy zostali zatrzymani i zamknięci na trzy miesiące w areszcie. Ale to nie koniec sprawy.
- Podejrzewamy, że oszukanych może być więcej. Prosimy o zgłaszanie się do naszej jednostki przy ul. Wilczej 21 - apeluje kom. Szumiata. Panowie, prosimy przełamać wstyd i pomóc stołecznej policji!
Zobacz: Fotoradary wciąż niczyje
Polecamy: Ugryzł takówkarza w palec i ukradł telefon. Grozi mu 10 lat więzienia
Najlepsze wideo: tv.se.pl