Sławomir Jastrzębowski

i

Autor: archiwum se.pl

Sławomir Jastrzębowski: Zdjęcia na warszawskim rynku

2012-10-16 4:00

Te zdjęcia nie powinny zobaczyć światła dziennego wcześniej niż za 50 lat. Ich publikacja - jeśli w ogóle - powinna mieć miejsce w poważnej książce napisanej przez historyków, których wiedza będzie już dużo większa od posiadanej przez nas dziś. Mimo upływu 50 lat ich pokazanie wzbudzi gwałtowne reakcje - jeśli w ogóle zostaną pokazane. Padną te same pytania, które padłyby dziś, na przykład czemu ma służyć ich upublicznianie? Oglądając je, nie potrafiłem znaleźć ani jednej sensownej odpowiedzi, choć nie wykluczam, że mogłaby się w przyszłości pojawić.

Mówię o zdjęciach ofiar katastrofy smoleńskiej wykonanych kilka godzin po tragedii i zdjęciach z moskiewskiego prosektorium. Dokumentacja została sporządzona prawdopodobnie na potrzeby rosyjskich śledczych. Jest szokująco szczegółowa. Wśród zdjęć dziesiątek ciał i ich fragmentów są dwie wstrząsające fotografie prezydenta Kaczyńskiego.

Zdjęcia z prosektorium - wstrząsające fotografie prezydenta Kaczyńskiego

Dwie osoby zaoferowały mi sprzedaż tych zdjęć. Nie wiem, w jaki sposób weszły w ich posiadanie, ponieważ handlarze nie chcieli podzielić się tą wiedzą. Wiem, że zdjęcia są autentyczne, nierozerwalnie opatrzone datą i godziną ich wykonania.

To nie są zdjęcia, które nadają się do publikacji

Piszę o tym, ponieważ zastanawia łatwość, z jaką rozszczelniony został system przechowywania zdjęć nagich okaleczonych zwłok prezydenta. System padł zapewne nie tylko z powodu chciwości handlarzy.

"Super Express" nigdy nie opublikuje tych fotografii

Proszę nie składać mi następnych ofert.