Sytuacja na świecie rynkach i rosnący popyt na paliwo sprawiają, że ceny na stacjach ciągle są bardzo wysokie. Nagły wzrost cen po rosyjskiej inwazji na Ukrainę sprawił także, że Polacy zapomnieli o obniżce stawki VAT z 23 na 8 proc, która miała miejsce na początku lutego br. Czy prawdziwa drożyzna dopiero nas czeka? Lepiej nie wstrzymujcie się z tankowaniem, bo może być tylko drożej. Ile kosztuje paliwo w piątek, 1 kwietnia?
i
Polecany artykuł:
Nie widać nadziei
Ceny paliw pozostają na niemal niezmienionym poziomie. W najgorszej sytuacji są rzeczy jasna kierowcy, którzy tankują olej napędowy. Diesel za średnio 7,66 zł/litr to także gigantyczny ciężar dla branży transportowej, w której to paliwo określa koszt usługi. Tak drogi ON to dodatkowo jeden z czynników, który napędza inflację. Wbrew pozorom za takie ceny paliw, prędzej czy później zapłacimy wszyscy. Drogi pozostaje autogaz, który w niektórych regionach dobił już do 4 zł/litr. Na dzień dzisiejszy średnia cena wynosi 3,79 zł/litr, ale wszystko wskazuje na to, że wiele lepiej już nie będzie. Zgodnie z najnowszymi prognozami, takie ceny LPG, jak i benzyny bezołowiowej Pb95 (6,67 zł/litr) mogą utrzymać się z nami do wakacji.