Mansory znowu odleciało w kosmos. Mansory Venatus jest nie tylko brzydki, ale również drogi

2020-03-04 11:40

Piekielnie drogi samochód nie musi być ładny. Nie musi mieć "dobrego smaku", ani elegancji. Może być na przykład taki, jak to Lamborghini Urus przygotowane przez Mansory. Jest absolutnie przestylizowane, a do jego wykończenia użyto kolorów, których połączenie przywodzi na myśl buty do halowej piłki nożnej z wczesnych lat 2000.

Oto Lamborghini Urus. W tych szatach znane bardziej jako Mansory Venatus. Maszyna piekielna nie tylko z uwagi na pokaźną moc, ale przede wszystkim z racji absolutnego przestylizowania i ostentacyjnej osobowości. Mam wrażenie, że gdyby Mansory Venatus był człowiekiem, trafiałby na pierwsze strony brukowców i budził ogólną niechęć. Poza tym, wszyscy zazdrościliby mu fortuny i wiedzieli, że dobrze mu się żyje w swoim świecie przepychu.

SprawdźMansory prezentuje Mercedesa-AMG G 63 po tuningu. Jest okropny, czyli taki jak miał być

Bijące po oczach kolory, masa karbonu i 24-calowe felgi. Ponadto, pokaźny zastrzyk mocy, dzięki któremu 4-litrowe V8 ma teraz 850 KM. To najkrótszy opis Mansory Venatus, który nie oddaje jednak charakteru zmian. A ten jest, mówiąc wprost, paskudny.

Mansory Venatus

i

Autor: Mansory Mansory Venatus

Nie ma tu mowy o subtelnych dokładkach, czy modyfikacjach, które choćby udają, że poprawiają docisk, osiągi, aerodynamikę. Tu wszystko jest na pokaz i jakby skrojone pod potrzeby rosyjskich oligarchów. Mansory słynie z budowania aut, które mają na drugie imię "ostentacja", a ten projekt dobitnie to udowadnia.

Nie inaczej jest we wnętrzu. Kokpit wygląda jakby miał swoją własną ścieżkę dźwiękową. Kawałek, o którym mowa to oczywiście Eiffel 65 - Blue. Jaskrawozielone akcenty w kabinie niemalże gubią się tu w morzu niebieskiej Alcantary. Nie do przeoczenia jest za to podsufitka, wykończona podświetlanymi wzorami, pasującymi do Urusa jak bykowi siodło. 

Cena? "Pisz priv" - Mansory zdradza ją tylko poważnie zainteresowanym klientom. Z pewnością za takie modyfikacje trzeba jednak zapłacić krocie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki