Tragiczny pożar

Anita uratowała mamę z pożaru, ale sama zginęła. 25-latka ukończyła szkołę policyjną i wzięła ślub, ale nie spełni już swoich marzeń

2023-09-06 8:14

Była taka szczęśliwa. 25-letnia Anita z Kamocina koło Piotrkowa Trybunalskiego na początku tego roku stanęła na ślubnym kobiercu, niedawno ukończyła też szkołę policyjną. Miała mnóstwo planów, marzeń. Niestety nie będzie jej dane ich zrealizować. Młoda kobieta zginęła w pożarze rodzinnego domu. Przed śmiercią zdołała jeszcze wyprowadzić z płonącego budynku swoją mamę. Później wróciła do środka. Ogień odciął jej drogę ucieczki.

Pierwsze płomienie w piętrowym domu pojawiły się w miniony poniedziałek (4.09) nad ranem. Niedługo potem okolicą wstrząsnął huk. Niektórzy mieszkańcy Kamocina wyszli ze swoich posesji. Poddasze stało już w ogniu. Po chwili 25-latka wyprowadziła z ogarniętego pożarem budynku swoją 63-letnią mamę. Starsza z kobiet była ranna, miała trudności z oddychaniem. Jej córka postanowiła jeszcze wrócić do środka. Być może chciała zabrać jakieś dokumenty, może rodzinne pamiątki. Niestety nie zdołała już wyjść na zewnątrz.

Niedługo potem na miejsce przyjechały pierwsze wozy gaśnicze. Cały dom był już wówczas objęty pożarem. Z ogniem walczyło 10 zastępów strażaków. Kilku weszło do środka w poszukiwaniu pani Anity. Znaleźli jej ciało na poddaszu.

25-latka w styczniu tego roku wyszła za mąż. Wcześniej skończyła szkołę policyjną w Bujnach. - Była taka sympatyczna, energiczna, mądra – załamują ręce sąsiedzi kobiety. - Straszna tragedia.

Wyjaśnieniem okoliczności tragedii zajmuje się teraz prokuratura z Piotrkowa Trybunalskiego. - Wstępnie ustalono, że przyczyną pożaru mogło być zwarcie instalacji elektrycznej – mówi oficer prasowy piotrkowskiej straży pożarnej młodszy brygadier Wojciech Pawlikowski.

Mama pani Anity trafiła do szpitala.

Anita wyprowadziła mamę z pożaru, a sama zginęła
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki