Kamil zabił swoich dziadków i ich psa! Szokujące wyznanie. Oni mnie podtruwali!

i

Autor: reprodukcja Piotr Lampkowski Kamil K. zabił dziadków z zimną krwią. To w tym domu rozegrał się dramat

Kamil zabił swoich dziadków i ich psa! Szokujące wyznanie. "Oni mnie podtruwali!"

2021-08-13 10:46

Kamil K. dokładnie to zaplanował. Wiedział, że ojca nie może być w domu, bo jemu by nie dał rady. Gdy ten poszedł do pracy, z zimną krwią zaszlachtował swoich dziadków: Marię (+74 l.) i Stanisława K. (+88 l.), a potem się wykąpał i poszedł na policje. Tam ze szczegółami opowiedział policjantom, co zrobił w domu. Zapewniał mundurowych, że jest synem prezydenta Polski, Andrzeja Dudy.

Horror w Kamieniu Krajeńskim! 23-letni wnuk zabił dziadków i ich psa!

Ta tragedia wstrząsnęła całą Polską! - Zrobiłem to po to, aby taka k**** jak ty zadawała mi takie głupie pytania - krzyknął do dziennikarzy Kamil K., dzisiaj (13 sierpnia) kilka minut przed godziną 10, gdy w asyście policjantów wchodził do prokuratury Rejonowej w Tucholi. Dzień wcześniej Kamil K. (23 l.) przekroczył próg komisariatu w Kamieniu Krajeńskim. Był czyściutki jak niemowlę. Dosłownie przed chwilą się wykapał.

- Koło godziny 7, gdy ojciec poszedł do pracy, zabiłem swoich dziadków. Zabiłem też ich psa. Zajmijcie się tym szybko, bo ja nie mam czasu - rzucił do oficera siedzącego na dyżurce. Policjanci pojechali pod wskazany przez Kamila K. adres. W ładnym jednorodzinnym domu i znaleźli dwa ciała. - Dziadkowie zostali zabici. Każdemu zostało zadane po 10 ciosów nożem - mówi nam jeden z policjantów.

Czytaj więcej: Horror w Kamieniu Krajeńskim! 23-letni wnuk zabił dziadków i ich psa!

Kamil K. był dobrze znany policji. Jego rodzice mieli z nim problem, ponieważ brał narkotyki. Raz ukradł im samochód i rozbił go w Holandii. Chłopak był notowany - ostatni raz rodzice prosili o pomoc policję w 2019 roku. - Na razie nie mamy wiedzy, czy leczył się psychiatrycznie - wyjaśnia policjant.

23-latek po zatrzymaniu przez policjantów zachowuje się dziwnie. - Jak go przewoziliśmy, to mówił do nas, że dziadkowie go podtruwali od jakiegoś czasu. Mówił nam, że jest synem Andrzeja Dudy - dodaje drżącym głosem funkcjonariusz. Policja nie ma wątpliwości, że Kamil dokładnie zaplanował swoją zbrodnię. Jego mama dzień wcześniej pojechała do szpitala na planową operację, a jego ojciec rano poszedł do pracy. - On wiedział, że gdyby ojciec był w domu, to jemu nie dał by rady. On by się przed nim obronił. Dlatego podejrzewamy, że z tym, co chciał zrobić, poczekał do momentu, kiedy w domu był tylko on i jego dziadkowie - stwierdza nasz informator. Rodzice Kamila K. kilkanaście lat temu wyjechali do pracy za granicę. W tym czasie ich synem zajmowali się rodzice mamy chłopaka. 

15-latka uprowadzona w centrum Gdańska

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki