Okazuje się, że nie wiadomo do końca, ile osób doświadcza przemocy domowej. Jak to możliwe? Jak wskazuje w Radiu RMF FM Renata Durda, kierowniczka Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" przyznaje, że oczywiście, są raporty policyjne, które dotyczą przemocy domowej, jednak stanowią one wiedzę o tym, ile razy policja była na miejscu zdarzenia, a nie zawsze przecież do tego typu spraw angażowani są funkcjonariusze policji, czasem też kwalifikują zdarzenia jako "awantura domowa".
- Raporty policyjne mówią o tym, ile razy policja zdiagnozowała problem przemocy w rodzinie, odróżniając go np. od zwykłej awantury domowej, wtedy on już się nie mieści w statystykach. - powiedziała Renata Durda w rozmowie Radia RMF FM.
Ile osób ginie z powodu przemocy domowej?
Ciężko jest również ze statystykami osób, które zmarły z powodu przemocy domowej. Dlaczego? Jak wskazuje Renata Durda, statystyki nie zawierają sytuacji, kiedy sprawca przemocy sam targnął się na swoje życie po zabiciu swojej ofiary.
Zobacz też: Wioska Wydrna płacze za strażakami OSP. Wypad na kebab skończył się tragedią [WIDEO, GALERIA]
Koronawirus a przemoc domowa
Okazuje się, że w związku z pandemią koronawirusa... telefonów na "Niebieską Linię" jest o wiele więcej.
- Koronawirus zapchał nam słuchawki. Okazało się, że telefony mogą dzwonić 24 godziny na dobę. Szansę na rozmowę osoby, które są zamknięte w domach ze sprawcami przemocy, mają czasami tylko wtedy, gdy sprawca śpi. - powiedziała Renata Durda w rozmowie z radiem RMF FM.
Kto dzwoni po pomoc?
Na "Niebieską Linię" dzwonią nie tylko kobiety. Jak słyszymy w rozmowie Radia RMF FM obecnie ponad 10 procent dzwoniących osób pokrzywdzonych ma płeć męską.
Czytaj też: Nastolatek z Sanoka oskarża: Policja pobiła mnie za tabletki na migrenę! [WIDEO, GALERIA]