Wstrząsająca historia

Madzia z Sosnowca miałaby dziś 12 lat. Ktoś ciągle stawia znicze na jej grobie

Zabójstwo 6-miesięcznej Madzi z Sosnowca wstrząsnęło całą Polską. Oskarżona i skazana za zabójstwo własnej córki, Katarzyna W., początkowo twierdziła, że została napadnięta, a dziecko porwane z wózka. Matka Madzi po kilku dniach przyznała się Krzysztofowi Rutkowskiemu, że dziecko wypadło jej z kocyka. Od tamtych wydarzeń minęło już 12 lat, mimo upływu czasu ta sprawa wciąż mocno porusza. Sprawdziliśmy, jak dziś wygląda grób Madzi z Sosnowca.

Zabójstwo malutkiej Madzi wstrząsnęło całą Polską. Ta sprawa porusza do dziś

12 lat temu, 24 stycznia 2012 roku, gruchnęła wieść o porwaniu małej dziewczynki. Dziecko miało zostać uprowadzone prosto z wózka, a jego matka ogłuszona. Katarzyna W. przekazała, że szedł za nią mężczyzna, a gdy zbliżała się do bloku rodziców w samym środku wielkiego osiedla, ogłuszył ją i porwał dziecko. Ta informacja wstrząsnęła całą Polską - nie było chyba osoby, która by nie śledziła wiadomości o porwaniu 6-miesięcznego dziecka. Kilka dni później okazało się, że W. nie mówiła prawdy.

Katarzyna W. oszukała wszystkich. Matka Madzi powiedziała detektywowi Rutkowskiemu, który został zaangażowany w sprawę, że dziecko wypadło jej z kocyka. Wskazała miejsce ukrycia zwłok. Szybko się jednak okazało, że znowu blefowała. Dopiero policji powiedziała, gdzie naprawdę ukryła malutkie ciałko córki. Ciało Madzi zostało upchnięte pod gruzem w parku, w ruinach budynku który kiedyś należał do kolei.

Madzia była zawinięta w koc, z którego miała się wyślizgnąć matce.

Jednak jak ustalili śledczy, przebiegł tych zdarzeń był zupełnie inny. Kobieta zabiła swoje dziecko, a zbrodnię planowała. Kobieta rzuciła więc dzieckiem o próg, a potem je udusiła. Katarzyna W. włożyła martwą 6-miesięczną dziewczynkę do wózka i porzuciła jej ciało.

Katarzyna W. została zatrzymana, jej proces ruszył w lutym 2013. Skazano ją na 25 lat więzienia z możliwością ubiegania się o zwolnienie po 15 latach. Sąd apelacyjny nie skrócił wyroku Katarzynie W., zastrzegł dodatkowo, że nie może opuścić więzienia wcześniej, niż po 20 latach. Oddalono też kasację.

Rocznica śmierci Madzi z Sosnowca. Łzy napływają do oczu

Chociaż minęło już 12 lat od śmierci Madzi z Sosnowca, łzy wciąż napływają do oczu. Tragedia, do której doszło i manipulacje Katarzyny W. wzbudzają ogrom smutku i żalu. Pomimo czasu, który upłynął, ciężko pogodzić się z ogromem koszmaru, do którego doszło. Nad duszyczką Madzi wciąż czuwa aniołek, którego wizerunek umieszczono na grobie dziewczynki.

Na grobie Madzi wciąż ktoś zapala znicze i dba o miejsce pochówku dziewczynki.

Sonda
Czy zabójstwo dziecka powinno być w Polsce karane śmiercią?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki