Przypomnijmy, dziewczynka trafiła do szpitala 9 stycznia, jej stan lekarze określali jako bardzo ciężki. Stwierdzono u niej wówczas m.in. obustronne złamanie kości ciemieniowej.
O doprowadzenie 4-miesięcznej dziewczynki do takiego stanu, podejrzana jest jej 25-letnia matka. Kobieta, gdy przyjechała z córeczką i ratownikami medycznymi do szpitala, była pijana. Badanie wykazało u niej 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Flagi ze swastykami, toasty za Adolfa Hitlera... Tak wygląda środowisko neonazistów w Polsce. Wstrząsający materiał!
Jak udało się ustalić bytomskiej policji i prokuraturze, tego feralnego dnia pod opieką 25-latki i jej partnera, była jeszcze dwójka dzieci - w wieku 2 i 6-lat. Obecność i odpowiedzialność za pociechy nie stanowiły kłopotu, aby w tym samym czasie spożywać alkohol.
Gdy bytomscy policjanci przyjechali na miejsce, w mieszkaniu zastali 34-letniego mężczyznę oraz dwójkę dzieci w wieku 2 i 6 lat. Mężczyzna był również pijany, badanie alkomatem wskazało u niego 2 promile alkoholu w organizmie.
Do pobicia doszło w jednym z mieszkań przy ulicy Glinki w Bytomiu.