Horror w Tarczynie. Piwnica jak sala tortur

i

Autor: OTOZ Animals Inspektorat Warszawa

HORROR pod Warszawą. Kobieta urządziła w piwnicy salę tortur! [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]

2021-03-22 11:51

Włos jeży się na głowie na samą myśl o tym, co działo się w piwnicy domu w jednej z podwarszawskich miejscowości. Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt (OTOZ) Animals Inspektorat Warszawa dokonał makabrycznego odkrycia. - Wiszące szubienice, rozbryzgana krew na ścianach, zagłodzone i martwe psy! - opisuje OTOZ Animals. UWAGA! DRASTYCZNE ZDJĘCIA!

Sceny jak z horroru w piwnicy domu w Tarczynie. Pracownicy OTOZ Animals Inspektorat Warszawa zostali poproszeni o pomoc przez Fundację Zwierzokracja oraz Fundację Futrzaki. Chodziło o zabezpieczenie zwierząt należących do starszej kobiety, która kilka dni wcześniej została zabrana w stanie krytycznym do szpitala. Obraz, jaki zastali na miejscu, jeży włos na głowie i przyprawia o mdłości. - Od razu po przekroczeniu progu mieszkania znaleźliśmy zwłoki młodego psa w typie owczarka niemieckiego. Pies był zagłodzony... Smród padliny, odchodów na miejscu był nie do wytrzymania. Ściany zamiast farby pokrywała krew. Była dosłownie wszędzie! - opisuje OTOZ Aniamals na swoim Facebooku.

ZOBACZ TEŻ: Miał kupować seniorowi jedzenie i leki, podstępem ZABRAŁ mu mieszkanie. Miał też chrapkę na jego pieniądze

Z każdym krokiem było coraz gorzej. Jednak to, co pracownicy OTOZ Animals zobaczyli w piwnicy domu, po prostu nie mieści się w głowie!

- Po zejściu do piwnicy doznaliśmy szoku. Mieliśmy wrażenie, że jesteśmy na filmowym planie najgorszego i dobrze przemyślanego horroru... Zwłoki kolejnego zagłodzonego psa leżały pod wiszącymi z sufitu sznurami, które wyglądały jak szubienice. Krew była wszędzie, na ścianach, podłodze. W workach znaleźliśmy nieprawdopodobną ilość kości zwierząt, niewiadomego pochodzenia.. Wyglądało to tak, jakby właścicielka urządziła sobie w piwnicy istną salę tortur lub salę do przeprowadzenia uboju rytualnego sądząc po ilości krwi. Nie chcemy nawet myśleć ile zwierząt zginęło w tej piwnicy... - opisuje OTOZ Animals.

Na miejsce została wezwana Straż Pożarna, a policyjni technicy zabezpieczali ślady. Jak podaje OTOZ Animals, służby również były zszokowane skalą okrucieństwa, do jakiego doszło w tym domu. - Nie mogli uwierzyć, że w tak spokojnej dzielnicy, sielankowej wręcz uliczce, mogło dochodzić do tak brutalnych mordów niewinnych zwierząt - podaje Inspektorat Warszawa.

NIE PRZEGAP: Złe wieści w sprawie zdrowia Rafała Trzaskowskiego. Jego współpracownica przekazała fatalne informacje

Jak się okazało, dom właścicielki torturowanych zwierząt znajdował się kilka metrów od domu burmistrza. - Władze wiedziały, że kobiecie już kiedyś zostały odebrane zwierzęta. Co więcej, kilka dni wcześniej, z tego samego miejsca, zostało odebranych 5 psów do niesławnego schroniska w Wągrodnie - podaje OTOZ Animals.

Ostatecznie służbom udało się ocalić cztery psy, które trafiły pod opiekę OTOZ Animals. Zwierzęta są w fatalnym stanie psychicznym i fizycznym. - Psy są wychudzone, odwodnione. Jeden jest niewidomy, kolejny z fatalnymi wyłysieniami pokrywającymi przynajmniej 70% jego ciała... Została pobrana krew do badań, bez nich nie jesteśmy stwierdzić co im dolega. Jeden z psów - suczka została na noc w szpitaliku, jest skrajnie odwodniona. Weterynarze stwierdzili, że to cud, że przeżyła. Leczenie będzie bardzo długie i kosztowne - tłumaczy OTOZ Animals i apeluje o finansową pomoc zwierzętom.

Jak przekazał nadkom. Jarosław Sawicki z policji w Piasecznie, właścicielką posesji, na której dokonano makabrycznego odkrycia, jest 67-letnia kobieta. Niestety, jej stan zdrowia nie pozwala na przesłuchanie. - Z informacji, którą otrzymałem od policjantów prowadzących sprawę, lekarz nie wyraził zgody na wykonanie jakichkolwiek czynności z tą osobą. Nie jest więc możliwe wykonanie nawet wstępnej rozmowy - przekazał policjant.

ZOBACZ TEŻ: Duży wyciek gazu na Targówku! W każdej chwili może dojść do eksplozji! Strażacy próbują opanować sytuację

Kobieta nie usłyszała jeszcze żadnych zarzutów. Policja prowadzi śledztwo w kierunku znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. - Zostały zakończone czynności przez techników kryminalistyki. Wczoraj zostało złożone zawiadomienie przez przedstawiciela Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami dotyczące możliwego znęcania się nad zwierzętami. Policjanci wstępnie zakwalifikowali to jako znęcanie ze szczególnym okrucieństwem - poinformował nadkom. Sawicki.

Według Ustawy o ochronie zwierząt, w tej przerażającej sytuacji naruszony został artykuł 35. Według jego zapisu, każdy, kto znęca się nad zwierzęciem, podlega karze pozbawienia wolności do 3 lat. Jeśli jednak działa ze szczególnym okrucieństwem, kara jest wyższa - może spędzić w więzieniu nawet 5 lat.

Sonda
Czy kary za znęcanie się nad zwierzętami powinny być wyższe?
Akcja informacyjna dotycząca szczepień - strażacy roznoszą ulotki

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki