Ekolodzy z Fuck for Forest mieli rozpocząć swój nagi pokaz o godz. 16 pod kwiatową tęczą na pl. Zbawiciela. Już przed godz. 16 kilkudziesięciu dziennikarzy i około 100-osobowa grupa kibiców w szalikach Legii Warszawa czekała na rozpoczęcie happeningu. Kibice raczej nie przyszli spokojnie obserwować występu i dlatego w okolicy zjawiły się też oddziały policji w pełnym uzbrojeniu do tłumienia zamieszek. Atmosfera robiła się coraz bardziej nerwowa, jednak kiedy wybiła godzina planowanego rozpoczęcia porno protestu, zamiast ekologów na trawnik pod kwiatową tęczą wyszedł jeden mężczyzna z krzyżem w ręku. Kilkanaście minut później kibice poszli w kierunku stadionu przy ul. Łazienkowskiej, a policjanci wrócili do obstawiania wczorajszego meczu. Wygląda na to, że nadzy ekolodzy darowali warszawiakom pokaz swojego porno show w stolicy.
Warszawa: Nie było porno pod tęczą
2013-05-09
3:00
Miało być goło, kontrowersyjnie i wesoło, a skończyło się... na szczęście niczym. Zamiast nagich pseudoekologów z norweskiej organizacji Fuck for Forest znanej z walki o prawo do publicznego rozbierania się i z kręcenia filmów pornograficznych, na pl. Zbawiciela pojawili się jedynie kibice, policjanci i kilkunastu zbulwersowanych zaplanowanymi ekscesami warszawiaków.