Blade Loki i Aneta Adamek piorą brudy na Facebooku. - W związku z karygodną sytuacją mającą miejsce na Pol’and’Rock Festival 2018 i dzisiejszym całkowicie kłamliwym wpisem FB oświadczamy, iż Aneta Adamek nie jest już członkiem zespołu Blade Loki. Przyczyną tej decyzji jest absolutnie niedopuszczalne zachowanie wokalistki na w/w imprezie, jak również absurdalne i wyjątkowo ohydne w swojej treści i formie tłumaczenie jej na portalu społecznościowym - czytamy na początku wpisu zespołu z 5 sierpnia.
Zdaniem grupy ich wokalistka samowolnie opuściła festwial, nie informując wcześniej o swoich zamiarach.W ostatniej chwili udało im się zdobyć zastępstwo.
- Z bliżej nieznanych nam przyczyn na godzinę przed koncertem nie informując ani zespołu, ani organizatorów opuściła teren imprezy. Po wielokrotnych próbach kontaktu zakończonych fiaskiem, zespół Blade Loki pomimo braku Anety postanowił, w porozumieniu z organizatorem mimo wszystko zagrać koncert. Korzystając z obecności byłej wokalistki Agaty Polic, która występowała tego samego dnia z zespołem Defekt Muzgó, na dosłownie 5 minut przed koncertem poprosiliśmy o zaśpiewanie pełnowymiarowego gigu na który Agata się zgodziła - piszą dalej w oświadczeniu.
Aneta Adamek nie pozostała dłużna i przedstawiła swoją wersję. - W największym upale szłam na koncert ze złamanymi żebrami, na lekach, które spowodowały wylewy podskórne, w sincach i krwiakach. Poszłam tam i poświęciłam się, by zagrać - wyznała dziewczyna Macieja Maleńczuka.
Jednak nie chodziło tu tylko o zły stan zdrowia. - Wszystko byłoby w porządku, gdybym po raz kolejny postanowiła milczeć i po raz kolejny podłożyłabym głowę pod traktowanie mnie jak śmiecia. Agata wysłużyła się chłopakami, by będąc obok pytać przez nich, czy może wraz ze mną wyjść na scenę - opisuje swoją wersję Adamek. - Niewielu wie też, jak lojalny skład wyzywał ją od "psychopatek", naśmiewali się, że gra nasz support i kiedy groziła sądami, robili z tego bekę. Nasza wieloletnia współpraca polegała na wmawianiu innej tożsamości, reżimie "nie wolno ci, musisz, masz" a kiedy siada psychika, przy sprzeciwie słyszysz: "Musisz robić to co ci każemy, gó**o masz do gadania. Zniszczymy cię bo to brak szacunku." Wykończyło mnie to - uzasadniła Aneta Adamek.
Blade Loki informują, że partnerka Maleńczuka grozi im teraz procesem.
- Zdajemy sobie sprawę, że punk rock to nie rurki z kremem, ale nigdy nie przypominamy sobie abyśmy wywierali taki wpływ na Anetę. Wręcz przeciwnie, zawsze staraliśmy się ją wspierać i jej pomagać. Tonący brzytwy się chwyta, więc tak trzeba tłumaczyć zachowanie Anety. Obecnie jak donoszą nam nasi fani, Aneta jest bardzo aktywna i snuje nowe kłamliwe historie oraz szczuje przeciwko Bladym Lokom kolejne osoby. Nam i naszym rodzinom grozi procesami i sądami, co coraz bardziej staje się groteskowe. Pozdrawiamy serdecznie i przestrzegamy przed tego typu osobami - zakończyli swój komunikat na Facebooku.