Ekipa programu Górniak „My way” zżyła się do tego stopnia, że przeszło miesiąc po skończeniu nagrań spotkała się na imprezie w jednym z klubów na warszawskim Mokotowie. Były tańce, hulanki i alkohol. Edyta szalała jak nigdy.
Nie zabrakło też czułości. Do diwy co chwilę podchodził jej instruktor jazdy z programu. Obejmował, tulił się, a raz udało mu się nawet skraść całusa. Gwiazda twierdzi jednak, że nie do końca. „Czy to pocałunek? Prawie! A to robi dużą różnicę” – skomentowała zdjęcia z imprezy, które zobaczyła w „Super Expressie”.
Z dystansem na swoim Instagramie odniosła się też do reszty szaleństw i opisała swoją relację z Dawidem.
„Przyjaźń – tak. Miłość – NIE” – napisała. „Owszem, zawrócił mi w głowie. Ale tort bezowy” – wyjaśniła z przymrużeniem oka i śmiała się, że wygrała konkurs na szpagaty, który urządzili sobie na parkiecie.
Słowa gwiazdy potwierdza osoba z produkcji show TVN.
– Edyta i Dawid nie widzieli się od czasu nagrań, a bardzo się polubili, więc stęsknili się za sobą. A zwłaszcza Dawid był stęskniony – śmieje się nasza informatorka.
Jak się okazuje, po 3 nad ranem impreza trwała w najlepsze. Po wyjściu z klubu wszyscy razem odjechali bowiem do jednej z restauracji w samym centrum Warszawy, a dopiero później każdy do swojego domu.