Adam Feder

i

Autor: fotomontaż "SE"

Adam Feder proponuje nowe pytania do referendum Dudy

2018-06-14 15:48

Andrzej Duda wraz z pierwszą damą udali się na romantyczny posiłek do amerykańskiej restauracji w Krakowie, serwującej panierowane kurczaki (tak tylko na marginesie - romantyczny posiłek i fast-food to dwie, skrajnie różne sprawy, panie Prezydencie) i tak oto w oparach smażonego w głębokim tłuszczu drobiu, padło fundamentalne pytanie: "mogę zapytać dlaczego Pan łamie konstytucję? I zgadza się na jej łamanie"? - zapytała pewna przypadkowo spożywająca tam kurczaki Katarzyna. "Niech Pani nie kłamie" – odparł Prezydent, zamiast zaproponować Pani Katarzynie kubełek skrzydełek i wyrazić swoją opinię w tej sprawie. "Gdzie konkretnie, w którym punkcie"? - Dopytywali wraz z pierwszą damą.

Niektórzy uważają, że coś, owszem, może być na rzeczy, konkretnie, to art. 173 mówiący o odrębności sądów i trybunałów, art. 10 mówiący o trójpodziale władz, art. 187 mówiący o wyborze sędziów do KRS, Art. 183 mówiący o kadencyjności pierwszego prezesa SN, art. 180 o nieusuwalności sędziów, art. 139 o prawie łaski. To tak z grubsza. Jeżeli więc konstytucja to jest, no na przykład noga, na której opiera się nasz biało-czerwony organizm, no to jak diagnozują specjaliści – pęknięcia oraz złamania występują w siedmiu miejscach kończyny. To się nie da chodzić, można się przewrócić. Od czego jednak mamy strażnika konstytucji, Prezydent zaproponował referendum, chce konstytucję zmieniać. Przedstawił piętnaście pytań, m.in. czy w konstytucji należy zapisać członkstwo Polski w Unii Europejskiej, a także 500 plus. W takim razie ja wnisokuję teraz do Prezydenta o dorzucenie jeszcze kilku, równie dobrych pytań :

 
- Czy chcesz aby na stołówkach szkolnych już zawsze dostępny był keczup?

- Czy domagasz się, aby na ulicach zasadzono drzewa, na których rosną pieniądze?

- Czy domgasz się zagwarantowanego, odgrodzonego biało – czerwonm parawanem miejsca na plaży dla każdego, w pierwszej linii od morza.

- Czy chcesz zagwarantować w Konstytucji, że Polska będzie leżeć w Europie, że zimy są zimne, a lata gorące.

- Czy chcesz aby każdy polski obywatel mógł swobodnie korzystać z majątku Kulczyków, włączając w to jachty w Monako oraz rezydencję w Alpach?

- Czy uważasz, że należy zapisać w konstytucji, że Prezydent jest spoko?

- Czy chcesz zapisu w kontytucji, który zagwarantuje przystojnym, młodym, zdolnym mężczyznom prawicy takim jak Barłomiej Misiewicz czy Edmund Janniger posady w państwowych spółkach, a w szczególności stanowiska dyrektorskie w Orlenie, żeby się nie narobili a zarobili?

 

To bardzo ważne pytanie, Misiewicz właśnie zadeklarował w "SE": "Pracę dla Polski mogę podjąć w każdym momencie", a wydaje się, że aktualnie nikt w rządzie nie pali się, żeby dać mu porządną robotę. To już czas. Przypominam, że on już jest wreszcie gotów do zasiadania w zarządach państwowych spółek, uzyskał bowiem właśnie tytuł licencjata – być może nawet to jest licencjat honoris causa, to do końca nie wiadomo, jeszcze jesteśmy w trakcie ustalania. Tak czy inaczej, z naukowego punktu widzenia nastąpił potężny skok w rozwoju tego ambitnego młodzieńca. Dotąd to tylko wbijano Misiewiczowi szpilki, zarzucano, że kakałko jeszcze pije, że szkoły nie skończył, a żandarmeria go do klubów disco polo wozi, a to w radzie nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej zasiada, że wołają do niego "panie ministrze", że trzymają nad nim parsole, to się nie podobało, że wypina pierś po medale, a na lekcje nie chodzi. No i co? No i skończyło się śmieszkowanie.