Adrian Zandberg

i

Autor: Andrzej Lange/Super Express Będę głosował na Zandberga

Adrian Zandberg partia Razem w felietonie dla SE.pl: Wybierzmy lepszy Sejm

2019-10-05 5:00

Cztery lata temu wybuchło w polskiej polityce Razem. Do dziś pamiętam, jak tuż przed wyborami dziennikarze pytali nas: dlaczego nie było was wcześniej widać? Było to dosyć zabawne. Wcześniej, mimo wielu prób, nie mogliśmy się dostać do programów, prowadzonych przez tych samych dziennikarzy. Wtedy nie chcieli zapraszać do studia “nieznanych osób”.

W tym roku przeżyłem małe deja vu. Warszawska lista Lewicy jest pełna młodych, kompetentnych polityczek. Liderka warszawskiego Razem, Magdalena Biejat, czy rzeczniczka naszego komitetu, Anna Maria Żukowska, będą dobrymi posłankami. Na ulicach spotykamy się z entuzjazmem: ludzie cieszą się, że na lewicy jest prawdziwa zmiana, że nowe pokolenie na serio wchodzi do polityki. Ale od części dziennikarzy słyszę: Jak to? A gdzie nazwiska, do których się przyzwyczailiśmy? Gdzie twarze znane z tego, że są w polityce od zawsze?

Warto to uczciwie powiedzieć: za zabetonowanie polityki są odpowiedzialni liderzy partii, ale nie tylko oni. Bo to nie politycy decydują o tym, kogo zobaczycie Państwo w wieczornych programach telewizyjnych.

Wybory to szansa, by zmienić scenę polityczną. Tę szansę mamy raz na cztery lata. Od tego, kogo wybierzemy do Sejmu, sporo zależy. Jak wiele, widzieliśmy przez ostatnie cztery lata.

Co zostanie z mijającej kadencji? Posłanka Pawłowicz, konkurująca na chamstwo z posłem Niesiołowskim. Lider partii rządzącej, wrzeszczący z wykrzywioną twarzą o “mordach zdradzieckich”. Niemy marszałek Sejmu, który z trudem umiał wykrzesać z siebie zdanie, za to świetnie radził sobie z zamawianiem rządowych samolotów i wyłączaniem mikrofonów. Posłowie, którzy dawali się traktować jak bezmyślne maszynki do głosowania. Zamiast porządnej debaty publicznej - nocne głosowania i inspirowane przez lobbystów wrzutki do ustaw. Projekty ustaw pełne błędów, nieudolnie poprawiane w kolejnych nowelizacjach. A w tle - te same od dziesięcioleci twarze, z uchachanym Jarosławem Kaczyńskim na czele.

Niestety, wyborcy opozycji też nie mieli powodów do radości. Ta kadencja upłynęła pod znakiem protestów ulicznych. Tysiące ludzi protestowały w obronie praw kobiet, w obronie konstytucji i polskiej przyrody. Także w wakacje, a jak było trzeba, nocą. Jak się czuli, gdy posłowie opozycji woleli spędzać ten czas na plaży albo na nartach? Jak się czuli, gdy posłom zabrakło odwagi - w głosowaniu nad tzw. żołnierzami wyklętymi czy wtedy, gdy uwalono społeczny projekt liberalizacji ustawy antyaborcyjnej?

Nieudolny parlament, odgrodzony na stałe od obywateli barierkami i kordonami policji, stał się smutnym symbolem tych czterech lat. Zasługujemy na lepszy Sejm. 13 października to Państwo zdecydujecie, kto w nim zasiądzie. Nie będę suflować konkretnych nazwisk, ale zachęcam - nie głosujcie na ludzi znanych tylko z tego, że są znani. Przyjrzyjcie się pokoleniu trzydziestolatków, przyjrzyjcie się kobietom. I nie patrzcie tylko na pierwsze miejsca. Tam znajdziecie energię, kompetencje i odwagę. Zmiana naprawdę jest możliwa!