Adrian Zandberg

i

Autor: Super Express TV

Adrian Zandberg specjalnie dla czytelników Super Expressu: Policjanci i złodzieje

2018-11-17 6:04

W latach 90. gangsterzy mieli świetny sposób, żeby zapewnić sobie bezpieczeństwo. Zatrudniali byłych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej. Pamiętacie Państwo “Psy” Pasikowskiego? Franz Maurer miał sporo racji, kiedy reklamował gangsterowi swoich kolegów: “Mają kontakty ze służby, mają doświadczenie, potrafią znaleźć, wyśledzić i zaplanować. Bo byli szkoleni.”

Policjant zwerbowany przez mafię będzie skuteczniejszy od zwykłego bandziora. Ma kumpli z dawnych lat, wie, jak uniknąć odpowiedzialności. Dlatego policja ma teraz na oku byłych funkcjonariuszy. Dowódcy wiedzą, co grozi, kiedy zdemoralizowany glina przejdzie na drugą stronę. Ta zasada działa w wielu branżach. Doświadczony celnik będzie znakomitym przemytnikiem. Kontroler ze skarbówki świetnie wie, jak oszukiwać na podatkach.

Niestety, w przypadku banków nasze państwo udaje, że ten mechanizm nie istnieje. Ta sama osoba jednego dnia nadzoruje bank, a następnego idzie tam pracować. To rodzi pokusę. Ilu kontrolerów dało się skorumpować obietnicą świetnie płatnej posady? Ilu przymknęło oko na nieprawidłowości? To, co usłyszeliśmy na taśmach nagranych przez pana Czarneckiego, szokuje bezczelnością. Bo jeśli dwuznaczne propozycje składa sam szef Komisji Nadzoru Finansowego, to jak działa cała instytucja?

Poprzedni szef nadzoru jest dziś dyrektorem w banku. Obecny szef nadzoru załatwia dziwny kontrakt swojemu koledze. Łatwo się domyślić, że też mości sobie tam miejsce. Na taśmie słyszymy o kolejnych urzędnikach, którzy idą pracować do prywatnych banków. To kpina z niezależności nadzoru.

Słyszę, jak neoliberałowie powtarzają: “odbierzmy nadzór nad bankami politykom”. Ale to żadne rozwiązanie. Bo co z tego, że kontrolujący będzie “apolityczny”, skoro za przychylność ma obiecaną posadę? I w pięć minut po kontroli zostanie najemnikiem banku?

Chcemy kontrolować banki sprawnie? Uczmy się od nich samych. W wielkim biznesie prezes nie może przeskoczyć z jednej firmy do drugiej, jak z kwiatka na kwiatek. Jeśli pracujesz na odpowiedzialnym stanowisku, to przez kilka lat nie możesz iść do konkurencji. Dokładnie taką samą zasadę powinno wprowadzić państwo. Urzędnikom, którzy nadzorują banki, trzeba płacić porządnie. Ale w zamian powinni mieć zakaz pełnienia kierowniczych stanowisk w sektorze finansowym. Przynajmniej przez kilka lat. Inaczej policjanci będą zawsze przegrywać ze złodziejami.