Radykalizacja polityki odniosła odwrotny skutek od zamierzonego. Zamiast przekonać się do siebie wyborców, PiS wywołał olbrzymie protesty społeczne, a nawet żądanie podania się rządu do dymisji. Nieoficjalnie wiadomo, że wielu posłów PiS nie jest zadowolonych z takiego obrotu spraw. Niejednemu pewnie marzą się zmiany na stanowisku prezesa partii. Okazją do obalenia Jarosława Kaczyńskiego mógł być zaplanowany na 7 listopada kongres wyborczy PiS. Na kongresach cyklicznie wybierany jest prezes, Rada Polityczna i sąd koleżeński.
Z powodu szybko rozwijającej się epidemii koronawirusa kongres musiał został odłożony w czasie. Szefowie partii nie zgodzili się na to, aby delegaci spotkali się wirtualnie. Nowa data spotkania nie jest jeszcze ustalona. Według doniesień medialnych, wstępnie w ugrupowaniu mówi się o początku 2021 roku.
O tym, że w PiS niektórzy politycy planują wybrać innego prezesa, niż urzędujący od początku Jarosław Kaczyński, świadczą przecieki i pojawiające się coraz częściej pogłoski. Jednym z nich jest wpis blogera Bartosza Wicińskiego na Twitterze, o nowym asie w partyjnym rękawie, który wywraca przysłowiowy stolik. Chodzi właśnie o… wybór nowego prezesa PiS.