Z pewnością niejeden konserwatywny polityk w skrytości serca pragnął, by poparł go sam Wojciech Cejrowski. Ale znany podróżnik zwykle stronił od brania udziału w polityce, co prawda często mówi o politycznych sprawach i się do nich odnosi, ale nigdy sam nie startował w wyborach. Nie dawał też poparcia np. w komitetach honorowych kandydatów. Ale ostatnio postanowił poprzeć formację Konfederacja, w której działają: Kaja Godek, Robert Winnicki czy Piotr Liroy-Marzec. Dlaczego? Po prostu stwierdził, że to właśnie ta formacja najlepiej reprezentuje jego poglądy i to, na czym mu zależy, a tym samym - najlepiej, jego zdaniem, będzie walczyła w parlamencie Europejskim o bliskie mu wartości. Kilka dni temu napisał na Facebooku kilka słów poparcia, wyjaśniając, dlaczego popiera właśnie tę polityczną opcję: - Gdybym musiał głosować dzisiaj, to na Konfederację SPRAWDŹ, CO NAPISAŁ. Rozochocona taką reakcją Cejrowskiego Konfederacja postanowiła umieścić jego zdjęcie na plakacie, a ten trafił do sieci.
Niestety, z takiego wyróżnienia nie ucieszył się Wojciech Cejrowski. Gdy wypatrzył, że jego zdjęcie zostało umieszczone na plakacie Konfederacji postanowił zaprotestować i jasno wskazać, co o tym myśli. Wyjaśnił też, o co mu chodziło, gdy wyznał, że popiera formację: - Poparłem program, poparłem osoby, nie udzieliłem "oficjalnego poparcia" partii. NIE ŻYCZĘ SOBIE BYĆ NA PLAKATACH WYBORCZYCH. Nikt nie pytał mnie o zdanie, ani o pozwolenie na wykorzystanie wizerunku i nazwiska w kampanii politycznej. NIE CHCĘ BYĆ NA PLAKATACH WYBORCZYCH Wrrr. wc