Zdrada dyplomatyczna to najprościej mówiąc działanie na szkodę własnego państwa, którego dopuścił się urzędnik państwowy. W myśl przepisów Kodeksu Karnego zdrada dyplomatyczna to: - Kto, będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Oznacza to, że za zdradę dyplomatyczną urzędnik występujący w imieniu Polski może trafić za kratki nawet na 10 lat. O kogo więc chodzi i komu może grozić kara za zdradę dyplomatyczną? Według przepisów za zdradę dyplomatyczną odpowiadać może: przedstawiciele służb konsularnych, dyplomatycznych, parlamentarzyści i członkowie rządu reprezentujący Polskę. Nie musi to być obywatel Polski, grunt, że w imieniu Polski występuje w stosunkach z obcym rządem lub jakąś organizacją. Zdrada dyplomatyczna jest ścigana z urzędu.
Czy w sprawie dotyczącej katastrofy smoleńskiej za zdradę narodową może zostać osądzony Donald Tusk? Pewnym jest, że w czasie, gdy doszło do katastrofy smoleńskiej polskim premierem był Donald Tusk.
Zdaniem specjalisty prof. Piotra Kruszyński jakiś czas temu mówił w rozmowie z TVN24: - Jest to taki teoretyczny straszak, po który bardzo rzadko sięga się w praktyce. W dodatku co najmniej w trzech miejscach zawiera ogólne sformułowania, rodzące wątpliwości interpretacyjne. Bo kto jest upoważniony do występowania w imieniu RP: premier tak, minister owszem, ale czy wiceminister? Mam wątpliwości. Co to jest zagraniczna organizacja? Myślę, że wiele podmiotów zasługuje na to określenie - czytamy na tvn24.pl.
Czy w Polsce ktoś został skazany za zdradę dyplomatyczną? Od 1950 roku w Polsce prawomocnym wyrokiem skazano za zdradę dyplomatyczną tylko dwie osoby.