Ryszard Czarnecki

i

Autor: Paweł Dąbrowski Ryszard Czarnecki

Czarnecki: Rocznicowe amnestie to coś normalnego

2018-05-15 6:00

Ryszard Czarnecki , eurodeputowany PiS w rozmowie z SE o tym, czy na stulecie niepodległości dojdzie do amnestii dla drobnych przestępców:

"Super Express": - "Gazeta Wyborcza" pisze, jakoby prezydent Andrzej Duda miał na stulecie niepodległości ułaskawić więźniów odsiadujących wyroki za drobne przestępstwa. Kancelaria Prezydenta zaprzecza, ale czy gdyby taka inicjatywa faktycznie się pojawiła, miałaby sens?

Ryszard Czarnecki: - To znana praktyka w krajach Zachodu, choć nie tylko Zachodu. Przy okazji różnego rodzaju rocznic stosuje się amnestie dla drobnych przestępców. Natomiast czy tak będzie w Polsce, nie wiem, nic o tym nie słyszałem. Jeśli już, to pytanie, jaka by miała być skala. Można to skomentować tak, że stosowały to nie tylko kraje demokratyczne. Amnestie tego typu miały miejsce nawet w PRL.

- I tu od razu nasuwa się amnestia z roku 1989. Oprócz więźniów politycznych wypuszczono też przestępców kryminalnych i na początku lat 90. był z tym ogromny problem...

- Dlatego należy wstrzymać się z ocenami, poczekać, jaka będzie tego skala. Czym innym jest zwolnienie z więzienia kogoś odsiadującego wyrok za długi - a takie sytuacje się przecież zdarzają, czy młodego chłopaka, który na rauszu dokonał drobnej kradzieży w sklepie. Tu można pomyśleć, by takim ludziom dać szansę. Czym innym byłoby, gdyby zwalniano z więzień sprawców poważniejszych przestępstw, pobić itd.

- No właśnie. Czy - mówiąc czysto teoretycznie - pomysł takiej amnestii nie oburzyłby waszego elektoratu?

- Jak już wspomniałem, wszystko zależałoby od tego, jaka byłaby skala tej amnestii. Kto wyszedłby na wolność. Czy faktycznie niegroźni drobni przestępcy, czy ludzie, których działalność była społecznie dokuczliwa. Jednak pamiętajmy, że rozmawiamy o czymś, co być może nie będzie miało w ogóle miejsca. Wiemy, że poszedł skądś jakiś przeciek, podjęła to tylko jedna gazeta. Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że takie amnestie w przypadku ważnych rocznic nie są na świecie niczym nadzwyczajnym.

- Materiał opublikowała "Gazeta Wyborcza". Rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński twardo to zdementował. Czy mamy do czynienia z "balonem próbnym"wypuszczonym przez otoczenie prezydenta, czy może z podaniem nieprawdziwych informacji?

- Nie chce mi się śledzić meandrów myślenia redaktorów "Gazety Wyborczej". Jeżeli mieli taki przeciek, pewnie uznali, że w ten sposób uderzą w prezydenta. Ale paradoksalnie, wbrew ich intencji mówi się o prezydencie Dudzie, wszyscy się do niego odnoszą. Przedstawianie prezydenta jako playmakera, który podejmuje rozmaite inicjatywy - konstytucyjną, a teraz być może amnestyjną, służy prezydentowi. Wbrew intencjom nielubiącej głowy państwa i nieznoszącej Prawa i Sprawiedliwości "Gazety Wyborczej".

- Ale może to być wbiciem klina między prezydenta Andrzeja Dudę a ministra Zbigniewa Ziobrę, który od dawna deklaruje, że chce zaostrzenia kar dla przestępców...

- O ile mi wiadomo, to minister Zbigniew Ziobro chce zaostrzenia kar, ale dla sprawców poważnych przestępstw. Amnestia dla drobnych przestępców na stulecie niepodległości nie ustawiałaby ministra na kursie kolizyjnym z prezydentem. A co do "Gazety Wyborczej", to od trzech lat próbuje ona wbijać klin między prezydenta a obóz zjednoczonej prawicy. W sensie trwałym to się nie udało. Mam takie wrażenie, że tego typu zamiary raczej konsolidują środowisko Prawa i Sprawiedliwości z głową państwa. Dają skutek odwrotny do zamierzonego.

Zobacz także: Czas na debatę o konstytucji