Dziwne ułaskawienie Marcina D.

2015-08-25 4:00

13 mln zł - tyle według śledczych z Krakowa miał wyłudzić z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych Marcin D. (35 l.) wraz z innymi osobami. Co ciekawe, mechanizm bezprawnego wyciągania państwowej kasy łudząco przypomina ten, za który kilka lat temu został skazany wspólnik Dubienieckiego - Adam S. Ten sam, który został ułaskawiony w kontrowersyjnych okolicznościach przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego (?61 l.).

Jest maj 2009 r. Dubieniecki zakłada spółkę z Adamem S., dobrym znajomym i lokalnym biznesmenem z Kwidzyna. Kilka miesięcy wcześniej został on skazany przez sąd na rok i 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata za wyłudzenie 120 tys. zł z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON). Zdaniem sądu wspólnik Dubienieckiego przez kilka lat oszukiwał urząd skarbowy i PFRON. Za podpisy pod fikcyjnymi listami obecności miał wypłacać kilku niepełnosprawnym po 100-200 zł, poświadczając w ten sposób ich rzekomą pracę w jednej z firm w Kwidzynie. W konsekwencji Skarb Państwa stracił co najmniej 30 tys. zł, a PFRON - 120 tys. zł. Celowo przypominamy tamtą sprawę, bowiem zdaniem śledczych obecna sprawa z wyłudzaniem pieniędzy z PFRON łudząco przypomina tamtą sprzed lat i występuje w niej ponownie nazwisko Dubienieckiego.

Przy okazji tamtej sprawy największe kontrowersje wzbudziło jednak co innego. Zanim Dubieniecki założył spółkę z Adamem S., do kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego wpłynął wniosek o ułaskawienie i oczyszczenie z zarzutów kolegi męża Marty Kaczyńskiej. Pod dokumentami podpisali się Andrzej Duda, ówczesny prezydencki minister, i Piotr Kownacki, ówczesny szef Kancelarii Prezydenta. Mimo sprzeciwu prokuratury w czerwcu 2009 r. Lech Kaczyński ułaskawił Adama S.

Zobacz: CBA zatrzymało męża Kaczyńskiej i byłą żonę Boruca ZDJĘCIA