Andrzej Duda

i

Autor: STANISLAW KOWALCZUK

Hanna Lis i żona Brejzy nabijają się z prezydenta Dudy. Mają powód

2018-12-07 13:52

Prezydent Andrzej Duda umieścił w Internecie wpis, z którego później musiał się tłumaczyć. Prezydent polecił artykuł zawierający kilka kontrowersyjnych stwierdzeń. W sieci rozpętała się burza, Duda musiał sprawę odkręcić. Niestety, swoją wpadką naraził się na docinki. Zadrwiła z niego Hanna Lis i żona posła Brejzy. 

Wczorajszy wpis Andrzeja Dudy przyniósł niemałe zamieszanie. Prezydent, który jest aktywnym internautą, podzielił się ze swoimi obserwatorami linkiem do artykułu o kontrowersjach dotyczących CO2. - Bardzo dobry artykuł o emisji CO2 w UE. Przystępnie przedstawia realną sytuację. Warto przeczytać. Polecam - zachęcał Duda do przeczytania teksu autorstwa anonimowego blogera. Niestety, gdy internauci zaczęli czytać polecony przez Dudę tekst okazało się, że artykuł zawiera kontrowersyjne słowa. Unię Europejską autor nazwał  „Sojedinionne Sztaty Jewropy”, co było nawiązaniem do rosyjskiego określenia stosowanego w związku z USA, a Niemcy nazwał IV Rzeszą. 

Zrobiło się zamieszanie, a prezydent Duda wpis z poleceniem usunął. Co więcej, postanowił się wytłumaczyć i przyznał, że błędem było to, iż tekst polecił, a nie przeczytał go do końca. - Przyznaję rację Tym, których oburzyła druga część artykułu zamieszczonego na portalu salon24.pl , który poleciłem kilka godzin temu. Był to błąd, wynikający z lektury pierwszej części tego artykułu. Nie podzielam poglądów i stylu wypowiedzi zawartej w 2 części. Błąd” - wyjaśnił prezydent.

Pierwszy wpis został jednak zauważony, także przez Hannę Lis. Kpiąco skomentowała ona to, że prezydent nie przeczytał polecanego materiału do końca: - 50 minut po pierwszym tweecie polecającym kuriozalny artykuł na @Salon24pl, PAD polecił go jeszcze bardziej!Zreflektował się dopiero po kolejnych 4 godzinach. Może należy prezydentowi zafundować kurs szybkiego czytania, żeby przed końcem kadencji udało się przeczytać Konstytucję? - pytała internautów. 

Komentarz do wpisów Dudy zostawiła w sieci też Dorota Brejza, żona posła PO Krzysztofa Brejzy: - Wyjaśniło się właśnie dlaczego Andrzej Duda podpisuje wszystkie ustawy jak leci! Po prostu nie czyta ich do końca!