Zdzisław Krasnodębski

i

Autor: Wiktor Dabkowski

Kolega Szydło gorzko o działaniach rządu. Oj, to się w PiS nie spodoba

2021-09-27 8:21

Europoseł, prof. Zdzisław Krasnodębski odniósł się do sprawy Turowa. "Pytanie, jakie sobie stawiam w przypadku Turowa, jest takie, czy również rząd polski za każdym razem zastanawia się, co zrobi w następnym kroku, a nawet - powiedzmy - w 10. kroku w tym sporze? Czasem mam wrażenie, że decyzje podejmowane są ad hoc" ocenił gorzko.

Europoseł PiS prof. Zdzisław Krasnodębski pytany przez PolskaTimes.pl. o czym może świadczyć to, że decyzja TSUE ws. Turowa zapadła jednoosobowo odpowiedział: "Uważam, że świadczy to o tym, że TSUE jest Polsce niechętny". Dodał, że chyba nie powinno nas to dziwić. Jak przyznał eurodeputowany, bardzo często w wyrokach sądowych, w stosowanych procedurach sądowych - również dotyczy to naszego kraju - sympatie sędziów i ich poglądy odgrywają dużą rolę. "TSUE stosuje zazwyczaj w wypadku Polski takie rozwiązania, które są dla nas niekorzystne" - ocenił w rozmowie z dziennikiem prof. Krasnodębski. Kolega Beaty Szydło z europarlamentu pytany co może spotkać nasz kraj, jeśli nie będzie płacić kary na rzecz KE wskazał, że KE pewnie uruchomi swoich prawników, żeby się zastanowić, jak z Polski te pieniądze "wyciągnąć" w ramach prawa. "Prawa tak zinterpretowanego, aby to było możliwe" - dodał europoseł. Zdaniem prof. Krasnodębskiego to może być np. obcinanie funduszy czy nałożenie dodatkowych kar; jak przypuszcza europoseł PiS, "KE nad tym pracuje, zastanawiając się jaki będzie kolejny krok".

DOWIEDZ SIĘ>>>Tak wyglądały imprezy urodzinowe u Lecha Wałęsy. Uczestniczka po latach wyjawiła prawdę!

"Pytanie jakie ja sobie stawiam, jest takie, czy również polski rząd za każdym razem zastanawia się, co zrobi w następnym kroku, a nawet - powiedzmy - w dziesiątym kroku w tym sporze?" - stwierdził prof. Krasnodębski i dodał: "Czasami mam wrażenie, że decyzje podejmowane są ad hoc". Odnosząc się do stwierdzenia dziennika, iż wśród opozycji są głosy, że negocjacje Polski z Czechami ws. Turowa były spóźnione, eurodeputowany powiedział: "Z tego, co wiem polscy negocjatorzy - przynajmniej w pewnym okresie - byli przekonani, że do takiego porozumienia dojdzie". Przyznał, że oceniając to z zewnątrz, rzeczywiście można powiedzieć, że to jest "trochę niezrozumiałe, że nie udało się tej sprawy rozwiązać na wczesnym etapie".

NIE PZREGAP>>>Marian Banaś niepokojąco: "Można mnie też zabić". Mroczne słowa

Zdaniem Krasnodębskiego, trzeba było dążyć do "bilateralnego załatwienia sprawy". Dodał jednak, że do porozumienia trzeba dobrej woli obu stron. Jak wskazał w rozmowie z Polska Times.pl, racjonalnie można było też przypuszczać, że jeśli strona czeska pójdzie do TSUE, to wyrok będzie dla Polski niekorzystny. Europoseł w pewnym stopniu rozumie, że nasza strona nie ujawnia swojej strategii negocjacyjnej, bo kiedy się negocjuje i ujawnia swoje decyzje - wówczas się zupełnie przegrywa. "Ja tylko chciałbym wierzyć, że taka strategia istnieje, że działania rządu są spójne" - powiedział gazecie. Dodał, że wtedy, kiedy one wynikają z bardzo różnych koncepcji, które się ucierają w ramach rządu, to trudno się spodziewać, żeby były one konsekwentne.

Europoseł zdecydował się też na gorzkie słowa: "Niewątpliwie jesteśmy w trudnej sytuacji, więc co by nie mówić, na pewno skuteczni nie byliśmy" - ocenił. 

Express Biedrzyckiej - Krzysztof Kwiatkowski: Indolencja, ignorancja i impertynencja rządu ma swój finał