Strajk pielęgniarek

i

Autor: Radosław Ślusarczyk Strajk pielęgniarek

Kolejne pielęgniarki umierają! Szykuje się strajk. "Jest 80 pacjentów i dwie pielęgniarki. Tak być nie może"

2020-11-18 17:57

- W czasach epidemii, decyzja o strajku jest bardzo trudna, ale zostałyśmy dociśnięte do ściany. Tak dalej być nie może. Stąd nasza trudna dla wszystkich decyzja. Mamy dość tego, co się dzieje. Może dojść do ostateczności – mówi "SE" przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok, które odnosi się tym samym do ewentualnego strajku pielęgniarek. Mimo trudnego czasu, istnieje ryzyko, że do strajku pielęgniarek dojdzie. Chyba, że minister zdrowia Adam Niedzielski pochyli się nad losem m.in. pielęgniarek, które poświęcają się do granic wytrzymałości.

Wyjdziemy na ulice! 

Pielęgniarki uwijają się jak w ulu, aby pomóc wszystkim chorym. Od wybuchu epidemii koronawirusa pracują w pocie czoła, nie zważając na przeciwności losu. Ale nawet one mają już dość i niebawem może dojść do ogólnopolskiego strajku pielęgniarek!

– W czasach epidemii, decyzja o strajku jest bardzo trudna, ale zostałyśmy dociśnięte do ściany. Tak dalej być nie może. Stąd nasza trudna dla wszystkich decyzja. Mamy dość tego, co się dzieje. Może dojść do ostateczności – mówi nam przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok. Jaką ostateczność ma na myśli przewodnicząca? – Może być tak, że wyjdziemy na ulicę, nie mogę tego wykluczyć – przekonuje. 

Środowisko ma żal do rządu, że nie słucha głosu przedstawicieli zawodów medycznych, którzy obawiają się, że za trudne warunki pracy nie zostaną im przyznane obiecane podwyżki. – Pamiętam, gdy minister zdrowia Adam Niedzielski wychodził na konferencji i mówił o 200 proc. wynagrodzenia dla medyków walczących z COVID-19. Żadnych 200 proc. nie ma! – zapewnia Ptok i dodaje. – Wysyłaliśmy jako związek mnóstwo pism do ministra Adama Niedzielskiego. Setki pism. Minister nie odpowiada – mówi nam Ptok.

Szefowa OZZPiP zauważyła także problem dotyczący braków kadrowych, które są bolączką systemu opieki zdrowotnej od dawna. - Przed pandemią koronawirusa borykaliśmy się z brakami kadrowymi. Teraz, gdy walczymy z epidemią koronawirusa dochodzi do licznych zakażeń wśród personelu medycznego - stwierdza. 

Wiele osób zadaje sobie pytanie: z czym tak naprawdę muszą się mierzyć pielęgniarki, pielęgniarze i położne? - Jakie są warunki? Niekiedy jest tak, że na oddziale, na którym mamy 80 chorych pacjentów są jedynie dwie pielęgniarki. Cały oddział covidowy versus 2 pielęgniarki. Chorzy ludzie, którzy wymagają kompleksowej opieki i zabiegów są zdani na dwie osoby! Ostatnio zmarły dwie wspaniałe pielęgniarki, które wróciły z kolejnego dyżury. Były zmęczone. Mimo reanimacji zmarły. Tak nie może być! - przekonuje Ptok. 

SAN

Krystyna Ptok: Pielęgniarki umierają z przepracowania [Super Raport]