Do rozboju doszło 21 maja przy ul. Katarzynki w centrum Gdańska. Około północy Bartłomiej W. wraz z kolegami pobili i okradli turystów ze Szwecji. Napastnicy uderzyli jednego z mężczyzn deską w głowę i zabrali mu telefon komórkowy.
- Po publikacji w mediach wizerunku sprawców napadu zaczęło do nas napływać wiele informacji - mówi Karina Kamińska z gdańskiej policji.
Wród nich ta najważniejsza, że jednym z napastników był Bartłomiej W., wnuk byłego prezydenta, który wraz z kolegami trafił w piątek do policyjnej celi. Na podstawie zabezpieczonych dowodów prokurator postawił im zarzut rozboju, za co grozi 12 lat więzienia.
W sobotę sąd przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowy, trzymiesięczny areszt dla podejrzanych.
- Mają oni teraz siedem dni na odwołanie od tej decyzji - tłumaczy Mariusz Duszyński pełniący obowiązki rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Bartłomiej to syn Przemysława Wałęsy (43 l.), który zmarł na początku 2017 r. Dwa lata temu wspólnie ze swoim starszym bratem Dominikiem W. (22 l.) miał uczestniczyć w pobiciu jego byłej dziewczyny. Sprawa trafiła przed sąd, ale odpowiada w niej jedynie Dominik, który w marcu został aresztowany za jazdę samochodem po pijaku i bez uprawnień.