Senator odniósł się do lipcowej wypowiedzi premiera, który stwierdził, że epidemia jest pod kontrolą. - Premier przedstawił sytuację, która miała miejsce w lipcu. W toku kampanii. Faktem jest, że eksperci zwracali uwagę, że należy spodziewać się II fali epidemii koronawirusa. W zasadzie było pewne, że sprawa nie jest zakończona. To nie są żarty. Sytuacja jest poważna. Widać wyraźnie, że będzie to główny temat debaty publicznej być może przez lata. Rząd ma tego świadomość. Tak, jak minister Niedzielski” - mówił w „Expressie Biedrzyckiej” i kontynuował. - Ówczesne słowa premiera należy interpretować mając na uwadze to, co w tym momencie uległo zmianie - podsumował.
Bardzo ważne jest to, aby nie milczeć w sprawie wirusa. Potrzebna jest precyzyjna informacja. Bez wygładzania. Potrzebne są działania profilaktyczne. Wspólne działanie dla wszystkich. Nie można wykorzystywać kwestii koronawirusa w ujęciu politycznym. Niektóre rządy zaczynają powoływać specjalnego ministra ds.koronawirusa. Być może w przyszłości i nas czeka powołanie takiego urzędnika. Nie można lekceważyć zagrożenia. Dobrze by było, gdyby w Sejmie informowano na temat działania rządu w sferze koronawirusa. Pan minister Niedzielski będzie potrzebował wsparcia - powiedział.