Koronawirus w Polsce. Nauka zdalna OBOWIĄZKOWA? Co to znaczy?

- Podjęliśmy decyzję o dalszym wstrzymaniu lekcji do świąt Wielkiej Nocy. To trudna decyzja, ale ważna, żeby nie doszło do dalszego rozprzestrzeniania koronawirusa – zapowiedział jasno premier Mateusz Morawiecki.

ZOBACZ KONIECZNIE: Koronawirus. Kaczyński przerywa milczenie. Co się z nim dzieje?

Na uczniów, rodziców i nauczycieli mógł paść blady strach. Czy to oznaczałoby, że rok szkolny się wydłuży, albo egzaminy szkolne będą zagrożone? Rząd stwierdził, że tak się nie stanie i nie ma powodów do obaw. Wręcz przeciwnie – teraz jest czas, by jeszcze mocniej działać w nauczaniu zdalnym.

- Dziękuję nauczycielom, dzieciom, rodzicom, młodzieży, którzy uczestniczycie w zdalnych lekcjach. Dzisiaj to ponad 90 procent. To bardzo ważne, żeby tego czasu nie zmarnować. To nie czas dodatkowych wakacji tylko wyciszenia narodowego – stwierdził premier Morawiecki. Jak poinformowano, aż 92 proc. szkół korzysta z e-learningu. Jednak by wszystkie podstawy nauczania zostały zrealizowane nauczyciele zostaną dokładnie przeszkoleni, jak nauczać zdalnie oraz jak dostosować lekcje do warunków, gdzie wielu uczniów ma gorsze komputery czy połączenie z siecią.

Czym jest nauczanie zdalne? To, mówiąc w skrócie, prowadzenie lekcji, kursów czy szkoleń poprzez internet. Uczniowie i nauczyciel łączą się z siecią na zamkniętej konferencji i tam odbywa się lekcja. Przy pomocy logowania czy widoczności na kamerze internetowej sprawdza się także obecność uczniów.