"Piątka dla zwierząt" omal nie rozsadziła partii rządzącej od środka. Ustawa przewidująca m.in. ograniczenie uboju rytualnego oraz zakazu hodowli futrzarskiej, była kością niezgody między prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim (71 l.), a jego wieloletnim przyjacielem Lechem Kołakowskim (57 l.), który postanowił złamać dyscyplinę partyjną i zagłosować przeciwko lansowanej przez Kaczyńskiego ustawie.
Po głosowaniu kolegium dyscyplinarne ukarało Kołakowskiego i 14 innych posłów zawieszając ich w prawach członków PiS. Wczoraj rano na antenie radia RMF Kołakowski oświadczył, że odchodzi z PiS i zakłada nowe koło poselskie. Późnym popołudniem, Krzysztof Sobolewski ogłosił postanowienie Rzecznika Dyscyplinarnego PiS o przywróceniu w prawach członka partii 13 z 15 zawieszonych posłów.
Na liście nie znaleźli się Kołakowski oraz Jan Krzysztof Ardanowski.
Na nich łaska partii spłynęła niecałą dobę później.
"Postanowieniem Rzecznika Dyscyplinarnego PiS z dn.18.11.2020r. umorzono postępowanie dyscyplinarne w sprawie naruszenia Statutu PiS. W zw. z tym wygasa decyzja Prezesa PiS z dn.17.09.2020r. o zawieszeniu w prawach członka: 1. Jan Krzysztof Ardanowski; 2. Lech Kołakowski", czytamy partyjnej notatce opublikowanej przez szefa Komitetu Wykonawczego PiS.
Przypomnijmy, że wczoraj poseł godził się już z żałobą po utracie partii. Dziennikarzom RMF mówił, że z PiS-u odchodzi z "wielkim bólem". - Po tylu latach będąc działaczem PiS, piątą kadencję posłem na Sejm, reprezentując woj. podlaskie, ziemię łomżyńską, czynię to z bólem". Dodał, że PiS utraci większość w Sejmie a on założy własne koło poselskie. Kto ma się w nim znaleźć? - W tej chwili jest to kilka osób odchodzących z PiS, a być może będzie to liczba całego klubu parlamentarnego. To jest sprawa otwarta. Najprawdopodobniej w tym tygodniu jeszcze odbędzie się cykl spotkań w sprawie nowego koła w Sejmie - mówił w RMF Kołakowski.
Poseł ziemi łomżyńskiej proszony o komentarz powiedział, że jest to dla niego "wielka niespodzianka" oraz, że więcej o sprawie powie nam już wkrótce.