SG opinie Miller

i

Autor: GRAFIKA SE Katarzyna Matyjaszewska

Leszek Miller bezlitośnie kpi z Morawieckiego i Terleckiego. Sukces goni sukces? [Prosto z lewej]

2021-06-09 6:30

Leszek Miller w swoim najnowszym felietonie dla "Super Expressu" przygląda się obietnicom premiera Morawieckiego i szuka sukcesów, które szef rządu może zapisać na swoim koncie. Leszek Miller nie byłby jednak sobą, gdyby nie uraczył premiera garścią złośliwości. Miller kpi z poczynań rządu w walce z Czechami, którym za chwilę będziemy musieli płacić ogromne odszkodowania i Ryszarda Terleckiego, który, obrażając Swiatłanę Cichanouską, wyznaczył nowe standardy w polityce zagranicznej. Czytajcie felieton Leszka Millera i komentujcie.

Leszek Miller w swoim felietonie dla "Super Expressu" pisze o licznych obietnicach Mateusza Morawieckiego i zwraca uwagę, że wszystkie mają dopiero się spełnić. Leszek Miller przytacza przykład "Nowego Ładu", który jego zdaniem jest retuszem tzw. planu Morawieckiego. Miller zauważa jednak, że dotychczasowe sukcesy mają gorzki posmak: przegrana wojna z Czechami o kopalnię w Turowie, obrażanie liderki białoruskiej opozycji, Swiatłany Cichanouskiej, które, zdaniem Leszka Millera wyznaczają nowe standardy w relacjach z białoruską opozycją. Co z tych spraw wynika? Czytajcie felieton Leszka Millera i komentujcie!

Urzędowy program pobytu w Polsce

Czy ktoś z Państwa wie, co to takiego „Plan odpowiedzialnego rozwoju”? Jasne, że poza hobbystami, nikt. To „Nowy ład”, tylko inaczej nazwany. Ale już wówczas premier Morawiecki fakty traktował jak plastelinę. Do dziś lepi z nich, co chce. Z „Planu odpowiedzialnego rozwoju” zachował na przykład superszybkie pociągi. Gdy w ostatnich dniach nasze najszybsze szynowe połykacze czasoprzestrzeni notowały dwugodzinne opóźnienia, pan premier, jak pięć lat temu, opowiadał o Luxtorpedzie, która ma gnać przez Polskę z prędkością 300 km na godzinę.

Obietnice pana premiera mają podstawową wadę: dopiero mają się spełnić… Na razie spełnia się jedna tylko, a i tak nie polska. Czeska mianowicie. Czesi obiecali, że oddadzą do TSUE spór z Polską w sprawie kopalni w Turoszowie, bo ona zabiera ich obywatelom nie tylko wodę, ale i chęć do życia. Jak obiecali tak zrobili przez co Polska ma natychmiast przerwać wydobycie. Wtedy premier Morawiecki ogłosił z Brukseli, że sprawy nie ma, bo spotkał się ze swoim czeskim kolegą i rzecz załatwił w trymiga. Pan Babisz najpierw powiedział, że pierwsze słyszy, a teraz dowiadujemy się, że ponieważ przez polskie kopanie czeska woda nadal ludziom ucieka, to Czesi chcą wystąpić do TSUE, żeby Polska płaciła 5 mln euro dziennie kary.

To jednak nie koniec naszych międzynarodowych „sukcesów”. Pan wicemarszałek Terlecki zainaugurował właśnie nowy rozdział w stosunkach Polski z białoruską opozycją. Poradził jej liderce, Swietłanie Ciechanouskiej, która pojawiła się u boku prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, żeby szukała pomocy w Moskwie, bo rząd PiS powinien popierać „taką białoruską opozycję, która nie staje po stronie naszych przeciwników”. To nie pierwszy raz, kiedy w Polsce daje się obcokrajowcom do zrozumienia, z kim powinni się spotykać, a z kim nie. Pierwszy przekonał się o tym francuski minister ds. europejskich Clément Beaune, którego skutecznie zniechęcono do odwiedzenia Kraśnika, „strefy wolnej od LGBT”.

Mimo pozornej odmienności wspomnianych tu przypadków, mają one pewien rys wspólny, charakterystyczny dla postawy Prawa i Sprawiedliwości. To głębokie przekonanie, że ludzie obcy „polskiej kulturze i polskim wartościom” nie są w stanie rozpoznać ścieżek, którymi podąża myśl pisowska. Żeby więc zapobiegać w przyszłości podobnym incydentom proponuję, by każdemu przybyszowi wręczać na granicach oficjalny, zatwierdzony przez min. kultury, MSZ i IPN, zgodny z „polską racją stanu” Program Pobytu i Spotkań w Polsce. Mam nawet motto dla takiego pożytecznego poradnika: „Spać z Leninem to jeszcze nie znaczy rozumieć leninizm”. (Stalin o Nadieżdzie Krupskiej)

Prof. Antoni Dudek: Polityka moralnie zniszczyła Terleckiego [Super Raport]