Musiała pracować w skąpym stroju w niskich temperaturach

i

Autor: se.pl

Monika Miller musiała pracować w skąpym stroju w niskich temperaturach [WYWIAD]

2018-10-06 6:00

Monikę Miller (23 l.) zobaczymy w kinach w debiutanckiej roli w filmie komediowym „Raz jeszcze raz”. Wnuczka byłego premiera opowiedziała nam o pracy aktorki i o trudach roli. Tych nie brakowało. Ponieważ Monika wciela się w postać bokserki, zdarzało się, że na planie… oberwała! Premiera komedii w reżyserii Pawła Czarzastego i Krzysztofa Zbieranka prawdopodobnie za rok. Oprócz Moniki Miller zobaczymy w niej m.in. Rafała (36 l.) i Marcina (36 l.) Mroczków, czy Piotra Cyrwusa (57 l.)

Super Express: Jak to się stało, że znalazła się Pani w obsadzie filmu? Przeszła Pani przez casting, na który sama się zgłosiła, czy została Pani "wypatrzona"?
Monika Miller:
Pan Krzysztof Zbieranek zobaczył jeden z moich pierwszych wywiadów i sam postanowił się do mnie w tej sprawie odezwać.

Super Express: Jak wygląda praca na planie? Co sprawiło największą trudność?
Monika Miller:
 Praca na planie jest wbrew pozorom bardzo męcząca i wymaga dużego skupienia, szczególnie jeżeli chodzi o sceny walki i bardziej skomplikowane ujęcia. W moim przypadku spędzanie czasu na planie trwało dosyć krótko, oczywiście nie biorąc pod uwagę wcześniejszych przygotowań i charakteryzacji. Największa trudność dla mnie to zdecydowanie było granie swojej roli w skąpym stroju przy dość niskich temperaturach i przez długi okres czasu.
Super Express: Proszę opowiedzieć o swojej bohaterce. Jaka ona jest? Czy w jakiś sposób nadała Pani jej swoje emocje i cechy?
Monika Miller: Gram narzeczoną jednego z głównych bohaterów, która także jest bokserką. Moja bohaterka jest na pewno typem wojowniczki, która potrafi o siebie zadbać aczkolwiek skrycie marzy o kimś kto mógłby się o nią zatroszczyć. Starałam się postawić na miejscu swojej postaci i zagrać tak jakbym ja sama była w danej sytuacji. Myślę że ta bohaterka ma ze mną bardzo dużo wspólnego i na pewno razem mamy zawzięty charakterek. 

Super Express: Jak zatem wyglądały przygotowania do roli bokserki? Czy wymagała ona wyrzeczeń?
Monika Miller
: Największym zadaniem było dla mnie nauczenie się boksować, ponieważ nigdy nie miałam z tym sportem nic wspólnego. Trenowałam z Iwoną Guzowską, która w pigułce starała się przekazać mi podstawy boksu. Najciężej było mi się przyzwyczaić do biegów długodystansowych i obrywania w kask. Oczywiście także podjęłam współpracę z dietetykiem i przystosowałam swoje treningi pod nowe wyzwania. 

Super Express: W filmie gra plejada gwiazd filmu. Z którym więc sławnym aktorem z obsady, znalazła Pani wspólny język?
Monika Miller: Już na przymiarkach bardzo szybko znalazłam wspólny język z Bartkiem Żukowskim (znany m.in. jako Waldek Kiepski z serialu Świat według Kiepskich - przyp.). Ja i moja menadżerka chodziliśmy z nim na spacery i obiady, kiedy mieliśmy przerwy pomiędzy kręceniem. Oprócz tego cała ekipa filmowa i dziewczyny z charakteryzacji były bardzo miłe i fajnie nam się razem pracowało na planie. 

Super Express: To była jednorazowa przygoda z aktorstwem, czy szykują się kolejne tego typu projekty?
Monika Miller: Muszę przyznać że po podpisaniu kontraktu na pierwszy film pojawiły się też inne propozycje jeżeli chodzi o filmy pełnometrażowe oraz seriale, ale postanowiłam je wtedy odrzucić. Czy to jest jednorazowa przygoda jeżeli chodzi o aktorstwo? Nie potrafię teraz odpowiedzieć na to pytanie.