W programie Polsat News Aleksander Kwaśniewski był pytany, czy opozycja "jest w stanie przejąć władzę". - Na ten moment nie, bo arytmetycznie większość nadal jest po stronie Zjednoczonej Prawicy. Widzimy jednak co się dzieje po prawej stronie. Jedne projekty są niepopierane przez ugrupowanie pana Ziobry, w innych odrębne zdanie ma pan Gowin. W gruncie rzeczy mamy do czynienia z rządem mniejszościowym, acz ciągle jest to siła wystarczająca, aby arytmetyka się nie zmieniła - oznajmił Kwaśniewski i dodał. -
Ja sam uczestniczyłem parę dni temu na wirtualnej konferencji dotyczącej polityki zagranicznej. Brały w niej udział główne ugrupowania opozycyjne, razem z Ruchem pana Hołowni. Coś tam się dzieje, natomiast piłka jest po stronie prawicy. Tak, jak tam długo nie dojdzie do jakiegoś istotnego przesilenia, to myślę że będziemy trwać w takim klinczu. Zjednoczona Prawicy będzie trwała, a w istocie będzie dysponowała mniejszością - powiedział.
Kwaśniewski odniósł się także do tego, kto na opozycji może wygrać wyścig o miano lidera. -
Szymon Hołownia, czy Platforma Obywatelska. - Nie sposób tego przesądzić. Hołownia to byt, który się tworzy. Jego sukces polega na tym, że jego popularność nie zgasła po wyborach prezydenckich. Ona trwa i jak czytam ostatnie sondaże, to jest to imponujące. Jeżeli ugrupowanie istniejące w początkowej fazie ma ok. 20 proc. poparcia, to jest to fenomen, który ja tłumaczę rosnącym w Polsce rozczarowaniem - powiedział Kwaśniewski.
Kwaśniewski odniósł się także do Funduszu Odbudowy. Zahaczając o rolę Mateusza Morawieckiego. -
Czy rząd i Zjednoczona Prawica są gotowi podjąć taki dialog z opozycją - tego nie wiem. Ja bym dziwił się, gdyby premier był niegotowy do rozmowy z opozycją. Gdyby ten program odbudowy upadł, to to jest koniec Mateusza Morawieckiego, jako premiera. On to wynegocjował, stanął za tym i po takiej porażce byłby przegrany i tu w kraju, a w szczególnie wobec partnerów zagranicznych - stwierdził.