Przemysław Harczuk

i

Autor: "Super Express"

Przemysław Harczuk: Z systemem walczyć czy wziąć go dla siebie?

2015-12-03 3:00

Rządząca partia (a także ruch Kukiz'15) wyborczy sukces zawdzięcza hasłom naprawy państwa, radykalnej reformy instytucji, reform ustrojowych czy zmiany systemu. W rozmowach z ludźmi - nie politykami, ale zwykłymi obywatelami - uderza mnie totalny brak zaufania do instytucji państwowych z sądami na czele.

Sądy, które odbierają dzieci rodzicom, niszczą uczciwych ludzi poprzez przewlekłość postępowań czy niesłuszne wyroki, powołują fałszywych biegłych, na podstawie których opinii ktoś trafia do aresztu (takie sytuacje zdarzało mi się swego czasu opisywać), które nie mają nad sobą żadnej kontroli społecznej. I żadnego społecznego zaufania. Ich niezawisłość stała się karykaturą samej siebie.

Niestety, w Polsce władza sądownicza zyskała znaczenie nadrzędne, a jej reformowanie jest trudne, żeby nie powiedzieć - niemożliwe. Także dlatego, że na straży interesów prawniczej kasty stoi Trybunał Konstytucyjny. Niemający nad sobą kontroli, mogący zakwestionować według własnego uznania każdą ustawę, a którego orzeczenia są ostateczne.

Nic dziwnego, że skoro już po przegranych wyborach prawo nagięła PO, rządzący PiS postanowił sprawę odwrócić i Trybunał przejąć. Niezależnie od krzyku w obronie demokracji (na marginesie - najgłośniej krzyczą ci, którzy jeszcze kilka miesięcy prawo sami naginali) to działanie wyborcom Prawa i Sprawiedliwości się podoba, a uderzenie w "sędziowską sitwę" tylko nabije parę punktów poparcia.

Problem jednak nie w samym przejęciu Trybunału, ale w tym, by zarówno trybunały, jak i cały wymiar sprawiedliwości zreformować. Tak by utrzymując niezawisłość sądów, uczynić je przyjaznymi obywatelom, by skandaliczne wyroki przestały zapadać. Aby tak się stało, trzeba nie tylko sądy zdekomunizować i oczyścić, lecz także oddać je obywatelom, wprowadzić kontrolę społeczną. Nie może być jednak ona upartyjniona. Czy tak mocno związani z PiS (na przykład były senator i doradca SKOK-ów Henryk Cioch) nowi sędziowie są tej niezależności gwarantem? Zobaczymy. Jedno nie ulega wątpliwości - jeśli "skok na Trybunał" nie pociągnie za sobą zmian w konstytucji i gruntownej reformy "wymiaru (nie)sprawiedliwości", PiS-owska zmiana okaże się nie systemu obalaniem, ale jego przejęciem dla partyjnych potrzeb. Ze szkodą dla wszystkich.

Zobacz: Kukiz Antysystemowiec: Zamiast doić krowę, wydoją Ci kieszeń!