Wideo
Pogoda
Quizy
Baran to ucieleśnienie amerykańskiego snu, kiedy ten mit był jeszcze prawdą – syn imigrantów z Polski, który zdobył wykształcenie w powojennej Ameryce, miał genialne pomysły i zarobił na nich miliony dolarów. Dziś pozostaje cichym bohaterem rewolucji technologicznej, z której na co dzień korzystamy i nad którą równie często załamujemy ręce. Sam nigdy o sławę nie zabiegał i nie przypisywał sobie zasług za przełomowe wynalazki, które doprowadziły do powstanie internetu.
Co w jego biografii najciekawsze, jeszcze zanim internet powstał, Baran już ostrzegał przed jego zagrożeniami dla prywatności jego użytkowników i demokracji, które dopiero dziś zaczynamy dostrzegać i próbujemy je okiełznać. - Barana od swojego środowiska wyróżniało to, że był inżynierem, który zastanawiał się nad społecznymi skutkami swoich wynalazków. To niezwykle rzadka postawa. Zwłaszcza w Dolinie Krzemowej, gdzie w ostatnich latach dominuje myślenie, żeby najpierw zburzyć zastany świat, a potem się zobaczy. Baran był tego przeciwieństwem. Uważał, że inżynierowie powinni myśleć o skutkach tego, co wynajdują – mówi w rozmowie z Tomaszem Walczakiem Wojciech Orliński.
Więcej o Paulu Baranie w programie „Twarzą w twarz”. Obejrzyj cały wywiad z Wojciechem Orlińskim.
