Ryszard Kalisz o Niesiołowskim: Wybaczyłem mu pornogrubasa. Stefan jest niewinny!

2019-02-06 5:00

Niemal 20 lat temu nazwał go pornogrubasem. Dziś jednak Stefan Niesiołowski (75 l.) znalazł się w poważnych tarapatach i prosi go o pomoc w seksaferze. Ryszard Kalisz (62 l.) w rozmowie z SE deklaruje: zrobię wszystko żeby udowodnić niewinność Stefana!

- Zadzwonił do mnie i poprosił żebym podjął się jego obrony. Zgodziłem się od razu, nie miałem chwili wątpliwości ani zawahania – mówi nam Ryszard Kalisz. Pytany o to, czy nie ma żalu do Niesiołowskiego o słowa z 2000 roku, kiedy w obliczu zawetowania przez Aleksandra Kwaśniewskiego (65 l.) ustawy zakazującej rozpowszechniania pornografii, nazwał go pornogrubasem, zapewnia, że nigdy nie miał pretensji i dawno już o sprawie zapomniał. - To była normalna polemika. Uśmialiśmy się wtedy – zarówno Stefan, jak i ja oraz prezydent Kwaśniewski – przekonuje Kalisz.

Dziś adwokat murem stoi za swoim klientem i twierdzi, że w toku prowadzonego śledztwa naruszane są prawa człowieka i dobra osobiste Niesiołowskiego. - Mamy do czynienia z ciągłym popełnianiem przestępstwa. Prokuratorzy i funkcjonariusze CBA ujawniają materiały operacyjne. To jest niedopuszczalne – mówi Ryszard Kalisz i domaga się wszczęcia śledztwa w sprawie każdego przecieku. - Zbyt długo żyję żeby nie wiedzieć, że termin wypuszczenia tych informacji nie jest przypadkowy. Będę uruchamiał wszystkie środki prawne żeby mojego klienta wybronić, zrobię wszystko, by udowodnić, że jest niewinny – dodaje adwokat.

Kalisz zapewnia także, że Stefan Niesiołowski jest w dobrym stanie. - Wielokrotnie rozmawiałem z nim telefonicznie. To twardy facet i postępuje racjonalnie – przekonuje.

Przypomnijmy, że według prokuratury Stefan Niesiołowski wielokrotnie przyjmował korzyści osobiste w postaci usług seksualnych. Opłacać je mieli biznesmeni, którym rzekomo załatwiał kontrakty na miliony złotych w Grupie Azoty.