Delta już jest u nas
W Polsce dominuje obecnie brytyjska odmiana SARS-CoV-2. Tymczasem po świecie rozprzestrzenia się indyjska mutacja – Delta, która dotarła już do naszego kraju. Dotychczas wykryto u nas 70 zakażeń tym wariantem, ale zakażonych będzie szybko przybywać, bo Delta jest bardziej zaraźliwy. Z jego powodu Wielka Brytania wstrzymała znoszenie pandemicznych obostrzeń. W Zjednoczonym Królestwie Delta rozprzestrzenia się głównie w szkołach, czyli zakażają się tam nią dzieci.
Nie mieli litości dla Lidii Staroń! W Senacie miała łzy w oczach
Inne objawy, te same groźne skutki
– Indyjska mutacja koronawirusa przenosi się łatwiej – potwierdza Jarosław Drobnik, epidemiolog z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. – Delta daje inne objawy od poprzednich mutacji, bardziej typowe dla infekcji górnych dróg oddechowych niż dla COVID-19. Nie ma przy niej zaburzenia węchu i smaku – dodaje.
Zaszczepieni są bezpieczni
Koronawirus Delta nie jest bardziej groźny od odmiany brytyjskiej, ale ponieważ zakaża się nim więcej osób, może być znowu wiele ofiar COVID-19 podczas spodziewanej czwartej fali pandemii. – Jedyna nadzieja jest w szczepionkach. Nie będą bezpieczni tylko niezaszczepieni – tłumaczy prof. Drobnik. I podkreśla, że wciąż musimy nosić maseczki wśród obcych ludzi oraz trzymać dystans społeczny.