Bank pomocy Super Expressu

2009-10-05 7:00

W każdy poniedziałek w naszym Banku Pomocy zamieszczamy fragmenty listów ludzi bezradnych i zrozpaczonych. Mamy nadzieję, że te dramatyczne listy nie pozostaną bez odpowiedzi. Anonsy opatrzone są numerami, na które należy powoływać się w przypadku chęci niesienia pomocy. Dodatkowe informacje można też otrzymać pod nr. tel. (022) 515-94-04.

Lubuskie (2773). Mam na utrzymaniu 18-letnią ucząca się córkę i trzy dorosłe, niepełnosprawne. Córki otrzymują renty socjalne. Ja od 15 lat jestem na rencie, leczę się onkologicznie. Brakuje nam na żywność, odzież i opał. Proszę o pomoc.

Podkarpackie (2774). Mamy dwóch synów w wieku 19 i 12 lat. Jesteśmy załamani naszą trudną sytuacją. Żona nie może znaleźć pracy, a ja ze względu na chorobę wieńcową jestem na zwolnieniu lekarskim. Wpadliśmy w straszne długi, zalegamy też z opłatami za gaz, prąd, nie mówiąc o ratach w banku. Doszedł nam jednak nowy wydatek, starszy syn rozpoczął naukę na uczelni, a wiadomo, że to kosztuje. Bardzo prosimy o pomoc.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki