Bank pomocy Super Expressu

2010-01-25 3:00

W każdy poniedziałek w naszym Banku Pomocy zamieszczamy fragmenty listów ludzi bezradnych i zrozpaczonych. Mamy nadzieję, że te rozpaczliwe listy nie pozostaną bez odpowiedzi. Anonsy opatrzone są numerami, na które należy powoływać się w korespondencji. Informacje można też otrzymać pod nr. tel. (022) 515-94-04.

Świętokrzyskie (2799). Mam 66 lat, nie mam dzieci ani żadnej rodziny. Moja emerytura jest bardzo niska, zaledwie 591 zł. Z tego muszę zapłacić mieszkanie (wynajmuję pokój w starym domku), gaz, światło, telefon i wykupić leki. To, co zostaje, wystarcza na mleko i bułkę. Bardzo proszę o pomoc w postaci żywności, odzieży, środków czystości. Mam 164 cm wzrostu, w pasie 95, w biodrach 100, nr buta 42.

Mazowieckie (2801). Jestem osobą niepełnosprawną ruchowo od dziecka. Mam problemy z kręgosłupem, z układem pokarmowym (nie toleruję glukozy) i oddechowym. Wymagam systematycznego przyjmowania leków oraz częstych pobytów w szpitalach. Mieszkam razem ze schorowaną matką. Utrzymujemy się z malutkich rent - mamy 1100 zł na dwie osoby. Po opłaceniu wszystkich świadczeń i wykupieniu leków nie zostaje nam pieniędzy na żywność. Gdyby ktoś był tak dobry i nam pomógł w jakikolwiek sposób, będziemy bardzo wdzięczne.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki