Frytki

i

Autor: Piotr Gajek

Zabiła narzeczonego, bo zabronił jej jeść frytki! Finał głośnej sprawy z Białegostoku

2015-06-23 17:05

Sąd Apelacyjny w Białymstoku podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji, co oznacza, że oskarżona o zabójstwo swego partnera Wioleta K. pozostanie w więzieniu. To finał głośnej sprawy z sierpnia w 2013 roku, kiedy 28-latka dźgnęła Adama W. prosto w serce, bo ten zakazał jej... jeść frytek. Kobieta spędzi w więzieniu jeszcze dwa lata. Wyrok jest prawomocny - podaje Kurier Poranny.

- Przestępstwo zabójstwa zagrożone jest karą od ośmiu lat pozbawienia wolności. Oskarżona została skazana na cztery lata. Odbyła już prawie połowę kary. We wrześniu będzie się starać o przedterminowe warunkowe zwolnienie. Nie można więc mówić o tym, że wymierzona kara jest rażąco surowa - powiedział sędzia Andrzej Czapka uzasadniając wyrok sądu. Decyzja sądu to finał głośnej sprawy z sierpnia 2013 roku, kiedy 28-letnia Wioleta K. dźgnęła swego partnera prosto w serce. Adam W. wcześniej szarpał za włosy kobietę i wyzywał ją. Zakazał jej też jedzenia frytek. Wtedy kobieta zadała cios. W trakcie śledztwa okazało się, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu i narkotyków. Zaraz po ciosie został przetransportowany do szpitala. Początkowo nie chciał operacji, a kiedy się na nią zgodził na ratunek było już za późno - podaje Kurier Poranny. 28-latka w 2013 została skazana na 4 lata więzienia. Od dwóch lat odsiaduje wyrok w więzieniu.

Czytaj: Otwock. Kobieta zadźgana kuchennym nożem

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki