Pogoda w kwietniu płata nam figle. Widzimy, że znane polskie przysłowie "kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata..." sprawdza się naprawdę. W tym momencie pogoda jest naprawdę zmienna. Słońce, deszcz, a zaraz burza, po czym znów... słońce. Cyklon Stefan, który nawiedził Polskę, sprawił, że zasilania nie ma 7,5 tysiąca gospodarstw w województwie warmińsko-mazurskim, m.in. w okolicach Ełku, Pisza, Mikołajek i Orzysza. Co więcej, 5,5 tysiąca odbiorców pozbawionych jest prądu na Podlasiu. W rejonie Białowieży, Mielnika i Dąbrówki Białostockiej nie jest wcale lepiej. Tam gospodarstwa domowe również nie mają dostępu do prądu. Zalecamy wszystkim śledzenie prognozy pogody, bo cyklon Stefan jest naprawdę nieprzewidywalny. IMiGW (Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej) ogłosił żółty alert pogodowy pierwszego stopnia w województwach: łódzkim, mazowieckim, podlaskim, warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim, wielkopolskim i zachodniopomorskim. Drugi stopień zagrożenia powodziowego obowiązuje w województwie pomorskim. Cyklon ma się uspokoić we wtorek 14 kwietnia.
To, że jest naprawdę niebezpiecznie, pokazuje tragiczny wypadek, który miał miejsce w Warszawie. Potężna wichura szalała nad stolicą. Drzewa łamały się jak zapałki i lądowały na jezdniach i zaparkowanych autach. W Wilanowie doszło do tragedii - silny wiatr powalił ścianę na budowie.
TUTAJ WIĘCEJ: Warszawa. Cyklon zabił robotnika!