Seksafera z byłym już prezydentem Olsztyna w roli głównej wybuchła w 2007 roku. Pracownice urzędu ujawniły, że prezydent molestował je seksualnie, a jedną z nich, która była w 38. tygodniu ciąży miał nawet zgwałcić.
Najpierw Czesław M. przyznał się do intymnych kontaktów z urzędniczką, ale zastrzegł, że do seksu doszło za zgodą podwładnej. W lutym 2008 roku prokuratura w Olsztynie przekazała sprawę śledczym z Białegostoku, a ci oskarżyli go o gwałt. Sąd wydał nakaz aresztowania i w marcu włodarz trafił za kratki. Wyszedł na wolność dopiero we wrześniu.
Patrz też: Olsztyn: Były prezydent Małkowski, który molestował urzędniczki wystartuje w wyborach
Dwa miesiące później mieszkańcy Olsztyna opowiedzieli się w referendum za jego ustąpieniem. Szokiem dla olsztynian była decyzja Czesława M., że nie zważając na grzeszki z przeszłości będzie ponownie kandydował w wyborach samorządowych. Znalazł jednak spore grono zwolenników. Walkę o fotel prezydenta miasta przegrał w drugiej turze z Piotrem Grzymowiczem.
Tak zaczęło się pasmo klęsk byłego gospodarza ratusza. Prokuratura z Białegostoku zakończyła śledztwo i oskarżyła Czesława M. o gwałt i usiłowanie gwałtu. Oskarżony nigdy nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Postępowanie ciągnęło się tak długo, bo śledczy czekali na opinię biegłych psychologów i seksuologów z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie.
Czesław M. stanie teraz przed sądem.