Dał pracę żonie kolegi

2009-01-09 3:00

Awantura w Białymstoku! Związany z Platformą Obywatelską prezydent miasta Tadeusz Truskolaski (51 l.) zatrudnił w podległym mu departamencie żonę wpływowego na Podlasiu polityka PO Roberta Tyszkiewicza (46 l.). Miejscowi radni PiS grzmią, że PO dba o swoich i uprawia polityczne kolesiostwo. - Nigdy niczego żonie nie załatwiałem. Sama stanęła do konkursu i go wygrała - odpowiada poseł Tyszkiewicz.

Pani Agnieszka Tyszkiewicz została specjalistką w biurze promocji miasta. W procesie rekrutacji pokonała 30 kandydatów. - Zdobyła maksymalną liczbę punktów na teście kompetencyjnym. Na rozmowie kwalifikacyjnej potwierdziła swoje umiejętności i wiedzę. Wypadła najlepiej spośród kandydatów - przekonuje "Super Express" Urszula Sienkiewicz, rzecznik prasowy prezydenta Białegostoku.

Radni PiS nie wątpią w kwalifikacje pani Tyszkiewicz, wieloletniej dziennikarki lokalnych mediów. Przekonują jednak, że PO, która mówi o politycznych standardach, sama ich nie przestrzega.

- Związany z PO prezydent zatrudnia w swoim gabinecie żonę kolegi. A cała ta komisja konkursowa to... urzędnicy ratusza - mówi jeden z naszych rozmówców. Czy ma rację?

- Spodziewałem się, że ta sprawa będzie budziła emocje. Radnym PiS polecam jednak, by zamiast szukać źdźbła w cudzym oku, poszukali belki u siebie - ucina Tyszkiewicz.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki