Katarzyna W. ZABIŁA MADZIĘ z Sosnowca? WSZYSTKIE KŁAMSTWA Katarzyny W. matki małej Madzi

2012-07-13 12:12

Katarzyna W., matka małej Madzi Waśniewskiej usłyszała zarzut zabójstwa swojej córeczki. Ta dzieciobójczyni o mały włos nie umknęła wymiarowi sprawiedliwości. Jej umiejętności aktorskie zmyliły całą Polskę. Jej kłamstwa zapełniłyby całą książkę.

Katarzyna W. to świetna aktorka - powiedział Krzysztof Rutkowski. Miał rację. Wszyscy wierzyliśmy w bajki opowiadane nam przez matkę Madzi z Sosnowca.

Opinia biegłych zakończyła ciąg kłamstw. Wynika z  niej jasno, że do śmierci Madzi doszło w wyniku celowego działania.

Katarzyna W. najpierw twierdziła, że jej córeczka została porwana. Zgłosiła to na policję 25 stycznia. Apelowała do wyimaginowanego porywacza o oddanie córeczki - w świetle ostatnich wydarzeń nabiera to upiornego charakteru.

Dopiero po 9 dniach przyznała, że porwanie było wymyślone. Krzysztof Rutkowski wydobył z niej nowe zeznania. Zalana łzami Katarzyna W. opowiadała jak to Madzia wyślizgnęła się jej z kocyka. Mówiła, że była w szoku i dlatego zabrała zwłoki dziecka do parku przy ul. Żarnowskiego w Sosnowcu i ukryła je pod gruzami.

Dziś okazuje się, że i te zeznania były fałszywe. Z opinii biegłych wynika, że śmierć Madzi była nagła i gwałtowna. Dziecko nie mogło więc po prostu wyślizgnąć się z kocyka.

- Od dawna podejrzewałem, że śmierć Madzi nie była przypadkowa - powiedział nam Krzysztof Rutkowski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki