Znów telefon spod ziemi! Tym razem nie z grobu...

2013-10-18 12:54

Miesiąc po tym, jak na pogotowie zadzwonił mężczyzna uwięziony w grobie, policjanci z Zabrza otrzymali podobny telefon. Dyżurny komendy policji odebrał telefon ze studzienki kanalizacyjnej.

Dyspozytor pogotowia w Chorzowie, miesiąc temu odebrał telefon od mężczyzny, który został uwięziony w grobie na cmentarzu. Jak informuje Telewizja Silesia, teraz "spod ziemi" dzwoniono na komendę policji w Zabrzu. Mężczyzna telefonicznie poinformował dyżurnego, że wpadł do studzienki kanalizacyjnej. Problem w tym, że poszkodowany nie potrafił wskazać miejsca, w którym się znajduje.

ZOBACZ: Ireneusz Raś. Poseł bełkotał jak pijany! POSŁUCHAJ!

Mimo to został odnaleziony przez patrol policji z Katowic, którzy pełnili służbę na zabrzańskich ulicach. Funkcjonariusze pomogli mężczyźnie wydostać się na powierzchnię, jednak nie usłyszeli w zamian słowa "dziękuję". Wyciągnięty 35-latek wszczął natoiast awanturę. Jak się okazało był kompletnie pijany. Miał w organizmie 3 promile alkoholu. Policjanci zabrali krewkiego mężczyznę do izby wytrzeźwień.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki