Minister Czuma będzie kontynuował moją pracę

2009-01-23 3:00

Nominację posła Andrzeja Czumy na stanowisko ministra sprawiedliwości oceniają byli szefowie tego resortu i znani dziennikarze

"Super Express": - Czy był pan zdziwiony nominacją Andrzeja Czumy na stanowisko ministra sprawiedliwości?

Zbigniew Ćwiąkalski: - Tak, byłem całkowicie zaskoczony, ale w pozytywny sposób. Nie miałem w głowie żadnego nazwiska. Moim zdaniem, jeśli chodzi o nominację na to stanowisko, wszystko było możliwe.

- Dlaczego wybór padł akurat na Andrzeja Czumę?

- Tego nie wiem, gdyż nie uczestniczyłem w jakichkolwiek rozmowach na ten temat. Nikt tego ze mną nie konsultował, ale uważam, że ta kandydatura jest bardzo dobra. Ważne jest moim zdaniem to, że minister Czuma jest jednocześnie posłem. Niewątpliwie łatwiej mu będzie działać w Sejmie. Andrzej Czuma to bardzo pozytywna postać, szlachetna, mająca na swym koncie olbrzymie zasługi dla Polski. To człowiek niesłychanie stanowczy, konkretny i jestem przekonany, że wszystkim będzie się świetnie z nim współpracowało.

- Na ile minister Czuma będzie kontynuował pana pracę w ministerstwie?

- Podczas mojego urzędowania pan poseł Czuma cały czas pracował w Sejmie, widział, jakie projekty zgłaszamy, na jakim one są etapie. Jest uchwalona ustawa o sądzie elektronicznym. Część projektów jest już praktycznie na etapie końcowych głosowań.

- Czyli będzie kontynuacja?

- Tak przypuszczam. Oczywiście nie mogę niczego gwarantować, ponieważ nie miałem okazji rozmawiać na ten temat z ministrem Czumą. On i tak zapewne zechce dokonać przeglądu tego, co my zdołaliśmy zrobić, a późnej zdecyduje, co chce kontynuować, co zmodyfikować.

- Czy minister Czuma jest w stanie w jakikolwiek sposób posunąć do przodu śledztwo w sprawie tragicznej śmierci Krzysztofa Olewnika?

- Już teraz istnieje naprawdę dobry zespół czterech prokuratorów w Gdańsku zajmujących się tą sprawą i grupa policjantów powołanych przez ministra Schetynę. Tak więc ten zespół działa, postawiono już zarzuty, wczoraj w Sejmie pojawiła się informacja na ten temat. Także tu nic złego się nie stanie, ale nie potrafię odpowiedzieć za pana ministra Czumę, jakie konkretnie będą jego działania w tej sprawie. Na pewno będzie musiał się opierać na tym, co robi prokuratura.

- Jakie znaczenie ta nominacja będzie miała dla ewentualnego powołania komisji śledczej w sprawie Olewnika?

- Powołanie tej komisji jest praktycznie przesądzone. Tak więc pan minister na pewno będzie głosował za jej powołaniem. Sądzę, że nie napotka problemów, gdy będzie musiał coś uzgadniać z innymi posłami swego klubu poselskiego, co dla osoby z zewnątrz jest zawsze trudniejsze.

- Czy sądzi pan, że za kadencji ministra Czumy poprawią się relacje z Pałacem Prezydenckim?

- Pan prezydent na pewno nie będzie entuzjastą kogokolwiek na tym stanowisku, kto nie pochodziłby z PiS i będzie wetował ustawy, tak jak robił to do tej pory. Tak więc sądzę, że relacje te nie ulegną zmianie. Może ze względu na autorytet i przeszłość pana Czumy prezydent będzie bardziej wyważony w swych wypowiedziach.

- A co z rozdziałem funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości?

- Ta kwestia jest już przesądzona. Wcześniej powstały dwa projekty - lewicy i rządu, teraz zgodziliśmy się na rozstrzygnięcia wspólne. Nie widzę powodu, by w tej sprawie doszło do jakichś zmian.

Zbigniew Ćwiąkalski

Były minister sprawiedliwości

To nominacja stricte polityczna "Super Express": - Co pan sądzi o nominacji Andrzeja Czumy na stanowisko ministra sprawiedliwości?

Wiesław Chrzanowski: - To człowiek o pięknej przeszłości w opozycji, a do tego prawnik, choć bez praktyki na tym stanowisku. Ostatnio kierował komisją do spraw nacisków, która oczywiście działa w oparciu o pewne oprzyrządowanie prawne. I jako przewodniczący tej komisji pokazał nam się jako osoba bardzo stanowcza.

- Jakie jeszcze mogły być powody nominacji Andrzeja Czumy?

- Wydaje mi się, że w obecnej atmosferze, nazwijmy to skandalu premier prawidłowo ocenił, że dla uspokojenia opinii publicznej potrzeba na stanowisku ministra sprawiedliwości człowieka zdecydowanego, z określoną biografią. Natomiast co do samej organizacji pracy w ministerstwie przez osobę, która nie praktykowała w zawodzie, powiem tak: bywali ministrowie, którzy nawet nie byli prawnikami, to jest tylko kwestia stworzenia pewnego sztabu wiceministrów, prokuratora, zastępcy prokuratora krajowego itd.

- Czyli brak rządowego doświadczenia nie musi być przeszkodą?

- Minister to jest taka podwójna rola. Ponieważ w dużej mierze jest to rola polityczna, myślę, że na tym odcinku istniały ostatnio pewne wątpliwości. Dlatego postawił na zupełnie inny model niż przy nominacji poprzednika. Minister Ćwiąkalski był wybitnym prawnikiem, ale nie był politykiem.

- Które z działań ministra Ćwiąkalskiego będzie kontynuował minister Czuma i jakie ewentualne zmiany może wprowadzić do resortu?

- W tej chwili bardzo trudno odpowiedzieć na to pytanie. Dlatego że aparat Ministerstwa Sprawiedliwości jest bardzo sformalizowany. W związku z tym bardzo trudno jest się tam przebić z indywidualną inicjatywą, ale personel z całą pewnością odczuwa czar osobowości szefa.

- Czy sądzi pan, że poprawią się relacje z Pałacem Prezydenckim?

- Prezydent bardzo dużą wagę przywiązuje do przeszłości i odznaczył nawet Andrzeja Czumę ważnym orderem. Dlatego myślę, że przyjęcie nowego ministra przez Pałac Prezydencki będzie bardzo pozytywne. Z drugiej strony - z pewnością pozostanie pamięć o tym, że minister Czuma kierował, i to w bardzo energiczny sposób, komisją do spraw nacisków, która miała w dużej mierze rozliczyć rządy PiS.

- Czy działania w sprawie śmierci Olewnika mogą nabrać większego tempa?

- To nie zależy od ministra. To jest kwestia tych, którzy prowadzą to śledztwo. Można sformułować zarzut, że sprawa Olewnika była dosyć opieszale prowadzona. Dopiero wczoraj komisja dyscyplinarna uchyliła immunitet prokuratorowi. Warto jednak pamiętać, że w takich sytuacjach postępowanie jest szalenie trudne, ponieważ wypowiedzieć się musi komisja dyscyplinarna prokuratorów. A wiadomo, iż te komisje działają bardzo wolno i z dużą dozą solidarności zawodowej.

- Co się stanie dalej w kwestii powołania komisji śledczej w sprawie Olewnika?

- Już wiemy, że komisja ta będzie powołana. W tej chwili istnieje tylko różnica zdań co do zakresu jej działania.

Wiesław Chrzanowski

Były minister sprawiedliwości

Nikt nie może kwestionować jego prawości "Super Express": - Od wczoraj Andrzej Czuma zasiada w fotelu ministra sprawiedliwości. Dlaczego Platforma zdecydowała się na taki krok?

Jacek Żakowski: - Zapewne dlatego, że jest to człowiek, którego prawości i wrażliwości na praworządność nikt nie będzie miał odwagi kwestionować. Nikt też nie będzie miał takiego powodu. Andrzej Czuma posiada również odpowiednio dużo determinacji, aby stawiać na swoim. Oprócz tego wymiar sprawiedliwości zna z obydwu stron - jako prawnik i jako podsądny w czasach PRL.

- Jak będzie się układać jego współpraca z Pałacem Prezydenckim?

- Andrzej Czuma to kolos opozycji antykomunistycznej. Nie wyobrażam sobie, aby Pałac Prezydencki mógł sobie pozwalać na afronty wobec niego - prezydent jest wrażliwy na kapitał biografii. Mogliśmy to obserwować przy nominacji ministerialnej Michała Boniego. Widać było, że serdeczność wobec niego wynikała nie tylko ze względu na jego format intelektualny, ale w znacznej mierze też jego opozycyjne zasługi.

- Czy powstanie komisja w sprawie zabójstwa Krzysztofa Olewnika?

- Jestem przekonany, że tak. Ostatnie wydarzenia pokazują, że jest potrzebna. Jest potrzebna obiektywnie - aby w końcu rozwiązać tajemnicę - ale też każda siła polityczna ma w jej powołaniu swój interes.

- Minister Czuma będzie kontynuował starania poprzednika o rozdzielenie funkcji ministra i prokuratora generalnego?

- Myślę, że tak. To już jest stary postulat. I potrzebny. Tylko że w Polsce jest tak, że rzeczy potrzebne są uświęcane.

- Co ma pan na myśli?

- Myślenie tego typu: jak się rozdzieli funkcję ministra i prokuratora, to wszystkie sprawy będą załatwione. A to nie jest tak. Rozdzielenie tych funkcji po prostu ułatwi pracę.

Jacek Żakowski

Publicysta "Polityki" i "Gazety Wyborczej"

None

To nominacja wizerunkowa "Super Express": - Nowym ministrem sprawiedliwości został Andrzej Czuma. Dlaczego właśnie on?

Rafał Ziemkiewicz: - Jest to człowiek czcigodny. Myślę, że jest to nominacja wizerunkowa. Z tym resortem do czynienia miał dość dawno i od drugiej strony - jako ścigany i prześladowany. Innych kandydatów na to stanowisko nie widziałem... To jest zdecydowanie lepsze rozwiązanie niż mianowanie kolejnego przedstawiciela lobby prawniczego. Wielką siłą Andrzeja Czumy jest to, że jest spoza układów, które dominują w tym środowisku - to daje mu szansę dobrze się zapisać podczas sprawowania tego urzędu.

- Współpraca obu ośrodków władzy w naszym kraju to pasmo zgrzytów. Jakie będą relacje pomiędzy ministrem Czumą a prezydentem?

- Zależy to od tego, jaką pozycję przyjmie Andrzej Czuma. Będzie zdecydowanie lepiej, jeżeli będzie to Andrzej Czuma z okresu sprzed komisji śledczej - który starał się nie podgrzewać atmosfery, a nawet mediować w sporach między obydwoma partiami centroprawicowymi - niż ten Andrzej Czuma, który przewodząc komisji śledczej, wyraźnie wchodził w konflikt.

- Czy powstanie sejmowa komisja do zbadania zabójstwa Krzysztowa Olewnika?

- Myślę, że powstanie, bo trzeba jakoś uspokoić społeczeństwo. Nie wiem jednak, czy tego typu komisja jest najlepszym sposobem na rozwiązanie tej sprawy. Może lepiej by było powołać specjalną grupę prokuratorów.

- Minister Ćwiąkalski był zwolennikiem rozdzielenia funkcji ministra od prokuratora generalnego. Czy Andrzej Czuma będzie kontynuował w tym względzie starania poprzednika?

- Oby. Ponieważ jest to dobry pomysł.

Rafał A. Ziemkiewicz Publicysta "Rzeczpospolitej", pisarz

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki