OSTROŁĘKA, prezydent JANUSZ KOTOWSKI OKRADZIONY. PIŁKARZE wzięli REKLAMÓWKĘ PEŁNĄ PIENIĘDZY

2011-11-22 12:07

Gdyby wiedzieli, czyje to pieniądze, pewnie pilnowaliby ich, zamiast kraść. Trzej piłkarze klubu "Narew" Ostrołęka znaleźli w wynajmowanym przez siebie mieszkaniu reklamówkę z 45 tys. zł. Kasą się podzielili. I szybko wylądowali na policji. Okazało się, że podwędzili pieniądze prezydentowi Ostrołęki - Januszowi Kotowskiemu.

Skąd w mieszkaniu zajmowanym przez sportowców znalazła się reklamówka prezydenta? I dlaczego w ten akurat sposób Janusz Kotowski przechowuje swoje pieniądze - to ciągle ustala policja. Sam prezydent nie ma zamiaru o tym rozmawiać. Kiedy widzi dziennikarzy, zamyka się przed nimi w gabinecie.

Mieszkanie, o którym mowa, nie było jego. Janusz Kotowski, jak się dowiedzieliśmy, opiekował się nim tylko na prośbę znajomego. Żeby lokal nie stał pusty, prezydent udostępnił je przewodniczącemu Rady Miasta Dariuszowi Maciakowi. Ten zaś umieścił w nim trzech piłkarzy "Narwi".

To przewodniczący właśnie doniósł policjantom o kradzieży. Tak jak prezydent komentować sprawy nie zamierza. - Nie udzielam żadnych informacji - ucina rozmowę. Piłkarze szybko przyznali się do winy. Maciej F. (20 l.), Kamil J. (20 l.) i pochodzący z Gruzji Szalwa G. (23 l.) tłumaczyli, że znaleźli walającą się w kącie torbę banknotów. Nie mogli oprzeć się pokusie posiadania takiego majątku i podzielili między siebie 45 tysięcy. Teraz przyjdzie im za to słono zapłacić.

- Sprawcom grozi do pięciu lat więzienia - mówi aspirant Sylwester Marczuk z policji w Ostrołęce.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki