Pożegnaliśmy Profesora

2008-07-22 8:35

- Panie Bronku! Bóg zapłać, dziękuję, spoczywaj w pokoju. Dołączymy za niedługo - tak były prezydent Lech Wałęsa (65 l.) żegnał wczoraj profesora Bronisława Geremka ( 76 l.) podczas mszy żałobnej w katedrze św. Jana w Warszawie. Polityka, który tydzień temu zginął w wypadku samochodowym, pożegnano z najwyższymi honorami.

Nad trumną prof. Geremka na Cmentarzu Powązkowskim zabrzmiały Mazurek Dąbrowskiego i hymn Unii Europejskiej "Oda do radości". Mszę żałobną koncelebrowali arcybiskupi Tadeusz Gocłowski (77 l.) i metropolita warszawski Kazimierz Nycz (58 l.). W ostatniej drodze tragicznie zmarłemu Bronisławowi Geremkowi towarzyszyli aż czterej prezydenci: Lech Kaczyński (59 l.), Aleksander Kwaśniewski (54 l.), Lech Wałęsa (65 l.) i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski (89 l.). Byli też premierzy: Tadeusz Mazowiecki (81 l.), Jan Krzysztof Bielecki (57 l.), Hanna Suchocka (62 l.), Józef Oleksy (62 l.), Włodzimierz Cimoszewicz (58 l.), Jerzy Buzek (68 l.), Kazimierz Marcinkiewicz (49 l.) i urzędujący szef rządu Donald Tusk (51 l.). Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering (63 l.) nazwał zmarłego wielkim polskim patriotą i wielkim Europejczykiem. Hołd byłemu szefowi polskiej dyplomacji złożyły także setki mieszkańców Warszawy. Prezydent Kaczyński nazwał profesora jednym z twórców i bohaterów naszej wolności. - Bardzo chcielibyśmy być twoimi dziedzicami. Twej mądrej rady będzie nam, Polakom, bardzo brakowało - stwierdził premier Tusk.

Niestety, nawet podczas tak podniosłej uroczystości doszło do politycznego zgrzytu. W trakcie przekazywania sobie znaku pokoju w katedrze prezydent Lech Kaczyński nie podał ręki Lechowi Wałęsie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki