ROSJANIE postawią w Krakowie pomnik na cześć "Zamęczonych w polskich obozach śmierci"!?

2014-10-09 0:22

Rosyjskie Towarzystwo Wojskowo-Historyczne, które założył sam Władimir Putin, a teraz kieruje nim rosyjski minister kultury Władimir Medinskij chce w Krakowie upamiętnić  „Zamęczonych w polskich obozach śmierci”. Rozpoczęto już nawet narodową zbiórkę pieniędzy.  Pomnik miałby stanąć na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. To nie pierwsza próba odwrócenia uwagi od rocznicy Zbrodni Katyńskiej.  

Jak czytamy na stronie internetowej Rosyjskiego Towarzystwa-Historycznego w miejscu gdzie planowane jest postawienie pomnika pochowanych jest blisko 1200 żołnierzy Armii Czerwonej.  Wszyscy z nich zginęli w obozach koncentracyjnych podczas wojny polsko-sowieckiej w XX wieku.  Jak twierdzą Rosjanie w ten sposób chcą przywrócić pamięć i uczcić nieżyjących żołnierzy.

Rosjanie są za

- Uważamy, że pomnik jest potrzebny. Chcemy kultywować pamięć o naszych zmarłych żołnierzach. Skoro Ukraińcy mają na cmentarzu Rakowickim swój pomnik, to czemu my nie możemy mieć? -  stwierdziła Elena Krawczenko-Tora, przewodnicząca stowarzyszenia Wspólnota Rosyjska w Krakowie dla tvn24.pl

Zakłamywanie historii

Całą sprawę wyjaśnić stara się  Krzysztof Szczerski, politolog i polityk PiS, były podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. - Cała ta koncepcja oparta jest na kłamstwie historycznym. To szkalowanie dobrego imienia Polski.  - To jest agresywny, na granicy bezczelności sposób komunikowania kłamliwej ideologii. W Polsce nie istniały żadne obozy śmierci.  Ci żołnierze zmarli w obozach jenieckich w wyniku odniesionych ran czy innych chorób. Część rosyjskich polityków usiłuje wtłoczyć Polskę do kategorii państw faszystowskich – tłumaczył Szczerski w rozmowie z tvn24.pl.

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski twierdzi, że dotarł do ksiąg cmentarza, z których jasno wynika, że tylko 174 ze wszystkich pochowanych to żołnierze Armii Czerwonej. - Na cmentarzu pochowano żołnierzy różnej narodowości między innymi Polaków oraz Czechów – powiedział.

Zobacz też: Katowice. Armia czerwona trafi na cmentarz

Odwrócenie uwagi

Cała akcja ma na celu odwrócenie uwagi od zbliżającej się rocznicy Zbrodni Katyńskiej. - Rosja Putina prowadzi bardzo agresywną politykę przekłamania historii i naginania faktów. W pewnym sensie to odpowiedź na usuwanie w Polsce pomników chwały Armii Czerwonej – wyjaśnia w rozmowie z portalem ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Krzysztof Szczerski jak i ksiądz Isakowicz-Zaleski są zgodni, że zmarłym należy się szacunek jednak nie pozwolą na manipulowanie i zmienianie historii. - To jest szantaż moralny oparty na kłamstwach. Polska godnie pochowała zmarłych w obozach jenieckich żołnierzy - dodaje Krzysztof Szczerski.

Czy pomnik będzie?

Jak informuje tvn24.pl do urzędu miasta nie wpłynęło jeszcze żadne pismo w sprawie budowy monumentu oddającego cześć poległym żołnierzom bolszewickim. O takowym pomyśle uczczenia poległych nie wie także generalny konsul rosyjski w Krakowie. - O sprawie dowiedziałem się z mediów – powiedział dla portalu tvn24.pl.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki