Solidarność znów podzielona. Lech Wałęsa samotnie składał kwiaty

2011-09-01 4:00

W 31. rocznicę Porozumień Sierpniowych legendarny przywódca Solidarności samotnie składał kwiaty pod pomnikiem poległych stoczniowców. Czy nadejdzie taka rocznica, że były prezydent będzie ją świętować wspólnie ze związkowcami? Na razie nie zanosi się na to.

Lech Wałęsa (68 l.) pojawił się wczoraj rano przed gdańskim pomnikiem bez dawnych kolegów. To nie było nic nowego. Tak wyglądały uroczystości w zeszłym roku i jeszcze rok wcześniej. Ludzie, którzy doprowadzili do powstania Solidarności, nie mogą po latach się porozumieć i wspólnie złożyć wieńców.

Od lat więc rano składa kwiaty Wałęsa, później pod pomnik przychodzą stoczniowcy, a po nich politycy. Ten scenariusz raczej się już nie zmieni. Lech Wałęsa wciąż nosi w sercu urazę do związkowców i mówi o tym często. - To nie jest to, o co ja walczyłem - powiedział wczoraj dziennikarzom. - To było tak wielkie zwycięstwo, a efekty nie są na miarę tego zwycięstwa. I z tego jestem niezadowolony. I sam też ponoszę odpowiedzialność, bo parę rzeczy mogłem zrobić inaczej - mówił Wałęsa.

Nie wyglądał zdrowo, mówił zresztą o tym. Był też wyraźnie podenerwowany. Kiedy pewien mężczyzna rzucił, że demokracja jest zniewolona, były prezydent nie wytrzymał i odpowiedział mu: "Pan się przymknij teraz".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki