To niewiarygodne, co potrafią piloci

2013-08-22 4:00

Rozmowa z generałem broni pilotem Lechem Majewskim, dowódcą Sił Powietrznych

- Radom staje się stolicą polskiego lotnictwa. Takiej liczby samolotów na polskim niebie, jaka ma być na AIR SHOW, już dawno nie było.

- Tegoroczna edycja AIR SHOW zapowiada się niezwykle interesująco. Weźmie w niej udział ponad 210 samolotów i śmigłowców, z tego 50 reprezentować będzie barwy 20 państw. Cieszy mnie rosnąca popularność imprezy. Świadczy to o zaufaniu do jej organizatorów.

- Które powietrzne akrobacje najbardziej się panu podobają?

- Zawsze podziwiam występy zespołowe. Wiem, ile wysiłku muszą włożyć piloci w opanowanie grupowego wykonywania skomplikowanych figur w ograniczonej przestrzeni nad lotniskiem, gdy samoloty lecą do 300 metrów na sekundę w odległości mniejszej niż dwa metry od siebie. Wymaga to wyjątkowej koncentracji i precyzji. Będę zatem oklaskiwał polskie Biało-Czerwone Iskry i Orlika oraz Finów z Midnight Hawk, Szwajcarów z Patrouille Suisse, Chorwatów z Wings Of Storm i Łotyszy z Baltic Bees. Czekam też na występ na AIR SHOW załóg holenderskiego śmigłowca Apache, włoskiego transportowca Spartan, naszego MiG-29, licznych F-16, ukraińskiego Su-27 i innych maszyn. To niewiarygodne, co potrafią ich piloci.

- Pan generał ma duże doświadczenie jako pilot. Próbował pan wykonywać podniebne akrobacje?

- Szkolenie w wyższym pilotażu, czyli akrobacji zalicza każdy chcący latać samolotami bojowymi. Daje ono przedsmak tego, z czym może się zetknąć później w ewentualnej walce powietrznej. Ja w karierze pilota najdłużej latałem na myśliwcach MiG-21, mniej na MiG-29, ale także na Mirage 2005, F-16 i F-18. Mógłbym długo opowiadać o możliwościach tych samolotów.

- Jak pan ocenia polskich pilotów akrobatów na tle ich zagranicznych kolegów?

- Występ przed publicznością to dla pilota wyróżnienie, a my dbamy o to, by na pokazach reprezentowali nas najlepsi z najlepszych, którzy w powietrzu spędzili nawet po kilka tysięcy godzin. Piloci wiedzą, że w czasie międzynarodowych pokazów występują w roli "ambasadorów" naszego państwa. Uważam, że świetnie się z tego zadania wywiązują. W 2012 roku pokaz ppłk. Artura Kałki i kpt. Adriana Rojka, pilotów MiG-a-29, uznano za najlepszy zagraniczny występ solistów podczas brytyjskiego Royal International Air Tattoo.

- W podniebnych ewolucjach liczą się ułamki sekund. Najmniejszy błąd to śmiertelne niebezpieczeństwo.

- I dlatego członkami zespołów pilotażowych i solistami zostają najlepsi z najlepszych, nieustannie doskonalący umiejętności pilotażowe i legitymujący się odpowiednimi certyfikatami, upoważniającymi do najtrudniejszych lotów.

- Na Air Show nie tylko będzie można oglądać podniebne akrobacje, ale także obejrzeć z bliska różne samoloty. Będą wśród nich perełki?

- Spodziewam się tłumów przy F-16, MiG-29, Rafale, Gripenie, Typhoonie, Su-27, śmigłowcach Apache i Mi-24 oraz kandydatach w przetargu na śmigłowiec dla Wojska Polskiego - AW-149, EC-725 i S-70i. Warto odwiedzić też radiotechników i przeciwlotników na wystawie z ich orężem. Zapraszam do bezpośrednich kontaktów z pilotami i technikami. Dla wszystkich lotników to wielka radość spotkać się z ludźmi, dla których pracujemy i służymy, a z którymi kontakt - ze względu na specyfikę naszej profesji - mamy utrudniony. W Radomiu będziemy do państwa dyspozycji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki