Chipsy Lay's

i

Autor: Tomek Radzik

Ukradł naczepę pełną... chipsów. Łupu wartego 130 tys. zł nie udało się odzyskać

2019-02-12 11:53

To się nazywa miłość do chipsów. 51-latek w listopadzie ze stacji benzynowej w wielkopolskiej Chodzieży ukradł naczepę załadowaną tym, skądinąd niezdrowym, smakołykiem. Skradziony towar miał wartość 130 tys. zł. Teraz policji udało się ująć złodzieja. Niestety, jak się okazuje, jego łup okazał się niemożliwy do odzyskania. Kwestią otwartą pozostaje, jak bardzo złodziej zyskał na wadze od kradzieży tuczącej przekąski.

Pozostawioną na parkingu stacji benzynowej naczepę, która załadowana była paletami z chipsami, została skradziona w nocy z 10 na 11 listopada. Dopiero teraz policjantom udało się pojmać złodzieja. Okazał się nim 51-latek, który już wcześniej miał zatargi z prawem. Mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży i ostatecznie przyznał się do winy.

Jak zdradziła PAP mł.asp. Karolina Smardz-Dymek z KPP w Chodzieży: - Wyjaśnianiem sprawy zajęli się policjanci z Wydziału Kryminalnego. To oni ustalili, że sprawcą kradzieży jest mieszkaniec powiatu świdwińskiego. Zatrzymany usłyszał zarzut kradzieży, do którego się przyznał i złożył wyjaśnienia. Wiadomym jest, że ma on przeszłość kryminalną.

Oskarżony miał w swoich wyjaśnieniach twierdzić, że w momencie kradzieży nie miał świadomości, co znajduje się w naczepie. Mężczyźnie za swój czyn grozi do 5 lat więzienia. Jak mówiła Smardz-Dymek, sprawa ma charakter rozwojowy, dodając przy tym: - W celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania prokurator zastosował wobec 51-latka środek zapobiegawczy w postaci dozoru oraz poręczenia majątkowego. Za wejście w konflikt z prawem grozi mu do pięciu lat więzienia.

Co ciekawe, skradzionego towaru nie udało się odzyskać. Trzeba jednak pamiętać, że jedzenie chipsów potrafi być uzależniające, a prawie 3 miesiące to kupa czasu...

Sonda
Jak często spożywasz chipsy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki